Wygląda na to, że Dustin Poirier przystał na propozycję starcia z Nate’em Diazem, jednakże to najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku. Według 36-latka, UFC nie jest tym zainteresowane.
Pod koniec 2018 roku, obaj zawodnicy byli już ze sobą zestawieni, jednakże konfrontacja ta ostatecznie nie miała miejsca. Mało kto spodziewał się, iż kiedykolwiek będzie jeszcze okazja na zorganizowanie takiej walki, ponieważ „Diament” piął się w rankingach wagi lekkiej, natomiast kariera Nate’a Diaza (20-13) lekko wyhamowała.
W ostatnim czasie obaj zaczęli jednak coraz częsciej zaczepiać się w przestrzeni internetowej, co na nowo rozbudziło wyobraźnię fanów, którzy uwierzyli, że może się to ziścić. Sam Dustin Poirier (28-7) zdradził bowiem w audycji THE FIGHT with Teddy Atlas, iż jest gotów przejść do dywizji półśredniej na konfrontację z młodszym z braci Diaz.
Chodzi o Nate’a Diaza. Nie zdradzę, kto jest na karcie, ani kiedy dokładnie ma się to wydarzyć. On ciągle pisze coś na Twitterze. Ten koleś naprawdę wychodzi, żeby się bić i jestem jego fanem, ale w internecie każdy jest twardzielem. Powiedział coś w stylu: „Zróbmy to”, to odparłem, że jasne, mogę do ciebie wyjść nawet w tym miesiącu.
Kilka godzin po udostępnieniu tego materiału, głos w sprawie zabrał drugi główny zainteresowany. Z jego wpisu wynika, że choć sam mógłby przystąpić do takowej batalii, przedstawiciele organizacji nie są tym zainteresowani.
I just talked to the ufc I said wassup with the Dp fight I wanna fight asap but they said dustin sucks and they don’t want it sorry Dustin you suck hope to fight asap tho let’s do this 👊🏼
Ps Olivera you suck too— Nathan Diaz (@NateDiaz209) January 5, 2022
„Właśnie rozmawiałem z UFC. Zapytałem o walkę z Dustinem Poirierem, bo chciałbym do niej jak najszybciej doprowadzić, ale odpowiedzieli, że Dustin ssie i jej nie chcą. Sorry Dustin, ale jesteś do bani. Mam nadzieję, że zawalczę tak szybko, jak tylko to możliwe. PS. Oliveira też ssie.”
Zobacz także: Szczęśliwa Pena, wzruszony Chiesa, rozbity Poirier – kulisy gali UFC 269 [WIDEO]
Ulubieniec kibiców, Diaz, musi się teraz podnieść po dwóch kolejnych porażkach. W swojej ostatniej potyczce zmuszony był uznać wyższość Leona Edwardsa (19-3), a wcześniej Jorge Masvidala (35-15).
Źródło: YouTube/THE FIGHT with Teddy Atlas, Twitter/Nate Diaz