Zawodnicy sportów olimpijskich chętnie zaczynają swoją przygodę z mieszanymi sportami walki. Jest to zjawisko powszechne już od kilku lat: wszyscy znamy dorobek olimpijski takich zawodników jak Ronda Rousey (12-2), Daniel Cormier (21-1) czy nasz rodak Damian Janikowski (3-1).
Do tego grona w tym roku dołączyła dwukrotna złota medalistka w Judo Kayla Harrison (2-0), która na gali Professional Fighters League 11 stoczy swoją trzecią zawodową walkę w MMA.
Kayla Harrison ostatni złoty medal olimpijski zdobyła podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Po tym wielkim sukcesie postanowiła pójść w ślady Rondy Rousey i zamienić treningi judo na treningi mieszanych sztuk walki.
Zadebiutowała na gali PFL 11, gdzie pokonała Brittney Elkin (3-5) przez balachę w pierwszej rundzie. W drugiej walce zmierzyła się z dużo bardziej wymagającą rywalką, jaką bez wątpienia jest Jozette Cotton (8-2). W klatce nie było widać różnicy w doświadczeniu. Harisson zwyciężyła przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie.
Reprezentantka American Top Team jest obecnie najjaśniejszą gwiazdą dywizji kobiet federacji PFL. Została już zapowiedziana na turniej w wadze lekkiej, który ma się odbyć w 2019 roku, a główną nagrodą będzię milion dolarów
Olimpijska mistrzyni stawia sobie bardzo ambitne cele. Mimo tego, że są to jej pierwsze kroki w nowej dyscyplinie to zawodniczka nie wyklucza zejścia do kategorii piórkowej, aby zawalczyć z obecną mistrzynią tej dywizji w UFC Cris Cyborg (20-1).
Zobacz także: Dwukrotna Mistrzyni Olimpijska w judo chciałaby zawalczyć z Cris Cyborg: „Nie boję się ciebie!”
Podczas prezentacji turnieju Amerykanka powiedziała:
Myślę, że przyszły rok przyniesie wiele dobrych zmian w mojej karierze. Uważam, że organizacja PFL ma świetną okazję, aby zaprosić Cris Cyborg do pasjonującego turnieju w wadze lekkiej.
autor: Bartosz Oleś
źródło: mmajunkie.com