Po przegranej z Derekiem Brunsonem, Elias Theodorou (16-3) pożegnał się z największą organizacją MMA na świecie, mimo posiadanego w niej bilansu: 8-3. O zwolnieniu Kanadyjczyka wypowiedział się jego przedostatni rywal – Eryk Anders (11-4).
Niedawno świat obiegła informacja, że Elias Thodorou został wyrzucony z UFC. Było to o tyle zaskakujące, że zawodnik ten posiadał w największej organizacji MMA na świecie bilans 8-3. Jednakże, styl, w jakim wygrywał pojedynki – pozostawiał wiele do życzenia…
Głos w sprawie zwolnienia Kanadyjczyka zabrał jego niedawny rywal, z którym Theodorou wymęczył niejednogłośne zwycięstwo – Eryk Anders. Panowie spotkali się przy okazji gali UFC 231 w grudniu.
Zawsze go wygwizdywali i buczeli na niego, gdy walczył. Ja wychodzę tam po to, by kończyć walki, to jest coś, co ludzie lubią. Na koniec dnia, UFC to jednak biznes.
wyjaśnił Anders w wywiadzie z BJPenn.com.
Jeśli ludzie na ciebie buczą i nie obchodzą ich twoje walki, UFC nie ma powodu, by cię tu trzymać. Mimo wszystko, jest dobrym zawodnikiem. Ma ten swój trudny styl, odniósł 8-3 w organizacji, wygrał TUF-a. Miał wspaniałą karierę w UFC i będzie miał świetną karierę, gdziekolwiek wyląduje, powinien kontynuować walczenie w MMA. Po prostu nie uważam, żeby UFC było zainteresowane jego stylem walki i błazenadą.
Eryk Anders znajduje się na nieciekawej pozycji, bowiem posiada 3 przegrane walki z rzędu. Wierzy jednak, że jego styl pozwala mu kontynuować karierę w UFC. Wie, że ludzie chcą oglądać jego walki.
Nie sądzę, że w jakimkolwiek kraju ludzie na mnie buczeli. Wszystkie moje walki były interesujące, dlatego mają powód, by mnie tu trzymać. Jeśli sprzedajesz bilety, oni mają powód, by cię zatrzymać. Jeśli ludzie na ciebie buczą i nie chcą oglądać twoich walk, zostaniesz zwolniony najwcześniej, jak tylko będą chcieli.
Eryk Anders już w tę sobotę ponownie zawita w oktagonie. Tym razem, jego rywalem będzie Vinicius Moreira.
Zapraszamy również do odsłuchania naszego wywiadu z Erykiem Andersem.