Nie cichną echa po main evencie KSW 86, który zakończył się remisem po faulu Jakuba Wikłacza. Okazuje się, iż sztab jego przeciwnika zamierzał wnieść protest, co bardzo nie spodobało się jednemu z właścicieli organizacji.
Przypominając, w walce wieczoru KSW 86 doszło do czwartej konfrontacji pomiędzy Jakubem Wikłaczem oraz Sebastianem Przybyszem. Wszystko układało się po myśli mistrza, który od drugiej odsłony zaczynał przeważać, aż w czwartej wyprowadził nielegane kopnięcie, po którym jego przeciwnik nie był w stanie kontynuować rywalizacji. Sędzia klatkowy – Marc Goddard – ocenił to jako faul nieintencjonalny, w związku z czym fighterzy wyszli do decyzji technicznej, przy czym z konta reprezentanta Czerwonego Smoka odjęto dwa punkty.
Zobacz także: KSW 86: Techniczna decyzja – remis po faulu w walce Wikłacz vs. Przybysz 4!
Taki obrót spraw bardzo nie spodobał się sztabowi Przybysza, który chciał domagać się dyskwalifikacji. Okazuje się, iż tuż po pojedynku planowali wnieść protest. Informacja ta szybko dotarła do Martina Lewandowskiego, który skomentował ją w rozmowie z Arturem Mazurem.
Na tę chwilę uważam, że nie ma podstaw ku wniesieniu protestu. Nikt z nas nie będzie w stanie osądzić, bo to czasami trudno ocenić, czy to był mocny czy lekki cios. Tylko to, co się dzieje w tym miejscu. Był to bardzo sprawiedliwy wynik, więc nie wiem w ogóle, co Artur [Ostaszewski] wyskakuje z jakąś idiotyczną propozycją. Jego zawodnik przegrywał tę walkę. Ja słyszałem też jak chłopaki różne komentarze swojemu zawdonikowi wydawali, które nie do końca były super sportowe. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale niech najpierw się zastanowią, bo jak oni będą grzmieć, to ja też. Przybysz, pomimo, że bardzo cenię tego chłopaka, bardzo go lubię, to przegrywał. Jedynie chyba pierwszą rundę wygrał, bo Wikłacza posadził na tyłek, natomiast w pozostałych był po prostu zdominowany. Świetnie się wydarzyło dla przegrywającego zawodnika, że mają remis, naprawdę świetnie. Uważam to za frajerski numer! Bardzo frajerski, że w ogóle pobijają z jakimiś protestami. Co oni chcą oprotestować, że ich zawodnik przegrywał?! Międzynarodowy sędzia podejmuje taką decyzję, a teraz on chce uczyć Marca Goddarda sędziowania? Wkurzył mnie tym jakimś kretyńskim temacikiem.
powiedział mocno zdenerwowany.
Kilka godzin później na słowa jednego z właścicieli polskiej organizacji krótko odpowiedział sam menadżer, do którego kierowane były te słowa – Artur Ostaszewski.
https://twitter.com/ar_ostaszewski/status/1703310622232826016
Źródło: YouTube/Klatka po klatce, Twitter/Artur Ostaszewski