Obecny mistrz królewskiej kategorii, Francis Ngannou, minął się podczas wizyty w Madison Square Garden z Cirylem Gane’em, a także swoim byłym trenerem – Fernandem Lopezem. Ich widok jednak niespecjalnie go ucieszył.
Niegdyś klubowi partnerzy, teraz oponenci, rywalizujący o trofeum najcięższej kategorii w UFC. Widać, że Francisowi Ngannou (16-3) niespecjalnie podoba się fakt, iż jego były kolega z maty, zamierza odebrać mu to, o co tyle walczył.
Ich relacje najpewniej pogorszyły się już w momencie, gdy Ciryl Gane (10-0) przystąpił do starcia o tymczasowy pas. Pełnoprawny mistrz niejednokrotnie negował wtedy w ogóle pomysł zorganizowania takiego pojedynku, a gdy do niego doszło – wyrażał swoje niezadowolenie. Kamery uchwyciły moment, w którym zawodnicy przecięli się za kulisami UFC 268 i wyraźnie widać, że zarówno francuski pretendent, jak i szkoleniowiec są mocno zaskoczeni postawą „Predatora”.
Wyświetl ten post na Instagramie
Mając na uwadze zupełnie inne style walki, na ich konfrontację już teraz czeka mnóstwo osób z całego globu. Ta została już oficjalnie potwierdzona i zwieńczy zaplanowane na 22 stycznia wydarzenie z numerem 270. Czy świat pozna wtedy nowego czempiona, a może ogromna siła Ngannou pozwoli mu utrzymać czempionat? Czas pokaże.
Źródło: Instagram/UFC Europe