Po tym, jak Jon Jones został aresztowany w Las Vegas m.in. w sprawie przemocy domowej, właściciel klubu, w którym zawodnik do tej pory trenował, czyli Jackson Wink, zapowiedział, że „Bones” nie jest już tam mile widziany.

Mike Winkeljohn dodał, że Jones będzie mógł wrócić tylko pod warunkiem, że rzuci picie alkoholu, który jest przyczyną jego wielu wcześniejszych problemów z prawem. „Bones” opublikował ostatnio kilka tweetów, w których podziękował za dotychczasową współpracę w Jackson Wink i zapowiedział, że teraz szuka dla siebie nowego miejsca:

„Wiem, że nie mogę wiecznie trenować we własnym garażu. Potrzebuję też jakiś treningowych partnerów, przede wszystkim od zapasów i kickboxingu. Obecnie szukam klubów, które będę mógł odwiedzić i gdzie będę mógł posparować.”

Jones ostatni raz pojawił się w oktagonie na gali UFC 247 w lutym ubiegłego roku, gdy obronił tytuł w dywizji półciężkiej przeciwko Dominickowi Reyesowi. Po tym starciu zwakował pas i zapowiedział przejście do kategorii wyżej.

źródło: Twitter/Jon Jones