W kuluarach mówiło się od jakiegoś czasu o mistrzowskim starciu Adriana Bartosińskiego z Andrzejem Grzebykiem. Wygląda jednak na to, że do takiego pojedynku nie dojdzie, przynajmniej w najbliższym czasie.
Organizacja KSW pracuje nad zorganizowaniem hitowego starcia, które będzie promocyjnym koniem pociągowym ostatniej gali w tym roku. Jak dowiadujemy się od Artura Gwoździa, bohaterem tej walki będzie Adrian Bartosiński. I choć wprost nie pada nazwisko jego rywala, to trudno nie domyśleć się, o kogo chodzi, zwłaszcza, że inny potencjalny pretendent wypadł oficjalnie z zestawienia.
No tak, szykuje się hit, uważam, że dla niego to rewelacyjny pojedynek, który wzniesie go… Wydaje mi się, że wygrywając ten pojedynek stanie się drugim Roberto Soldicem.
powiedział nam manager „Bartosa” w wywiadzie nagranym podczas Babilon MMA 38.
Nasz reporter zasugerował – bez wymieniania nazwiska – iż chodzi o Salahdine’a Parnasse’a. Wspomniał o plotkach, które od jakiegoś czasu dochodzą zewsząd na temat walki właśnie z młodym Francuzem i dodał, że to chyba jednak mismatch, bo między Adrianem i Salahem są dwie kategorie wagowe różnicy.
Wiesz co, ja nie wiem, jakie są plotki, ale uważam, że ten przeciwnik dla Adriana Bartosińskiego, o jakim rozmawiamy, jest naprawdę mocnym skurczybykiem i może zrobić wszystko. Ja się bardzo cieszę na ten pojedynek i w grudniu usłyszymy „and still”, nie ma innej opcji dla mnie.
podsumował Gwóźdź.
Następnie przyznał, że odetchnął nieco z powodu tego, że nie dojdzie do pierwotnie planowanego starcia między dwoma jego zawodnikami.
Tak [odetchnąłem], ale też muszę powiedzieć, ze Grzebyk został postawiony trochę w takiej sytuacji, że była obiecana walka o pas, niestety zostaje z tej walki zdjęty. Mam nadzieję, że federacja mu to w jakiś sposób wynagrodzi. No, myślę, że dostanie walkę, tylko z innym rywalem.
Dodał również, że wycofanie Grzebyka ze starcia mistrzowskiego, to wynik planów federacji, a nie kontuzji Andrzeja.
W środowisku MMA mówi się o tym, że grudniowa gala KSW potrzebuje hitowego starcia, bo na karcie nie pojawi się ani Mamed Khalidov, ani Mariusz Pudzianowski, którzy zazwyczaj walczyli na ostatnim wydarzeniu w roku. Tym razem KSW musi sięgnąć po młodsze gwiazdy.