Reprezentujący czołówkę kategorii cieżkiej na świecie Ilir Latifi podczas gali w Urugwaju wejdzie do klatki z niedosżłym rywalem ze Sztokholmu, Volkanem Oezdemirem. Jakie plany ma były rywal Jana Błachowicza po swoim sobotnim starciu?
Zaskakujące. Ilir Latifi prawdopodobnie będzie celował w pojedynek w kategorii ciężkiej. Podczas media-day przed galą, doszło bowiem do wymiany zdań pomiędzy zawodnikiem a dziennikarzem portalu mmafighting.com.
Ilir Latifi: Mam plany na walkę w kategorii ciężkiej, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Reporter: Trudną dywizję sobie obrałeś.
IL: W obydwu kategoriach jest trudno. Moim zdaniem w półciężkiej jest tak samo trudno jak w ciężkiej, w obydwu tych wagach możesz dostać po głowie. Są pewne plusy walczenia z cięższymi gośćmi.
R: Z kim zatem chciałbyś się zmierzyć?
IL: Chciałbym kogoś z TOP10. Może Derrick Lewis?
R: Myslisz, że ewentualne wygrana z Volkanem postawi Cie w miejsce z którego będziesz mógł ubiegać sie o taka walkę?
IL: Zobaczymy co wydarzy się w sobotę. Na razie jestem skupiony na pokonaniu Volkana, a potem możemy wrócić do tematu.
No właśnie, czy Latifi nie powinien ujawniać takich planów tuż przed zbliżającą się walką? Czy mnogość pretendentów w kategorii półciężkiej odstraszyła Latifiego, zmęczonego ostatnią kontuzją od dalszych występów w kategorii półciężkiej? Przekonamy się wkrótce czy reprezentant Szwecji zrealizuje swoje plany dotyczące podboju wyższej kategorii.
Potencjalna walka z Derrickiem Lewisem to nieco inny scenariusz, niż ten który Latifi miał w głowie dwa miesiące temu podczas media-day przed galą w Sztokholmie, na której miał on wystąpić przed własną publicznością. Podczas wywiadu przeprowadzonego wówczas przez naszą redakcję, Ilir wyrażał chęć rewanżu z notowanym wysoko w UFC, jego pogromcą i naszym rodakiem, Janem Błachowiczem.