Pojedynek Yaira Rodrigueza (11-2) z Chan Sung Jung (14-5) zakończył się brutalnym nokautem w ostatniej sekundzie 5-tej rundy, przez niespotykany cios łokciem w wykonaniu Pantery. Starcie otrzymało nagrodę za walkę wieczoru i na pewno będzie pretendować do walki roku. Choć niektórzy uważają ten nokaut za lucky punch, to utytułowany kickbokser i zawodnik UFC – Israel Adesanya (15-0) jest całkowicie odmiennego zdania.

Koreański Zombie był faworytem tego pojedynku i przez pierwsze 4 rundy zdawał się potwierdzać to w ringu. Pojedynek był wyrównany, ale minimalna przewaga Koreańczyka przekładała się na punktowanie sędziów. Zawodnicy wielokrotnie wdawali się w ostre wymiany ciosów, jednak ta ostatnia zakończyła się tragicznie dla Jung’a. Na sekundę przed końcem pojedynku Rodriguez wyprowadził uderzenie łokciem z bardzo nietypowej pozycji, nokautując rywala i pozbawiając go całkowicie przytomności.

Zobacz także: Yair Rodriguez po wielkiej wojnie serwuje „Koreańskiemu Zombie” nokaut roku [WIDEO]

Po tej walce pojawiły się opinie, że cios wyprowadzony przez Meksykanina był przypadkowy i miał on bardzo dużo szczęścia, że trafił na szczękę atakującego przeciwnika. Głównym argumentem jest to, że podczas starcia dwukrotnie próbował podobnej techniki, ale nie udało mu się precyzyjnie wymierzyć i ciosy poszły w powietrze. Całkowicie odmiennego zdania jest Israel Adesanya, który porównuje to do swojej walki z lipca 2018 roku.

To było szaleństwo (cios Rodrigueza). A teraz słyszę wielu ludzi, którzy uważają, że był to był szczęśliwy traf, przypadkowy nokaut. Mówią to naprawdę inteligentni ludzie, którzy są legendami tego sportu […] Moim kontrargumentem jest starcie z Bradem Tavaresem, w którym na początku pierwszej rundy wyprowadzałem proste. Kolejny prosty, kolejny prosty i żaden nie sięgał celu. A następnie w drugiej rundzie rozkwasiłem mu twarz moim prostym. A później zacząłem dołączać do tego drugi. To nie jest przypadek, to nie jest przypadek, to jest metoda prób i błędów, to jest dostrajanie celownika.

Izzy dość precyzyjnie zdefiniował, co według niego jest przypadkowym ciosem, a ten na pewno do takich nie należał

O szczęściu można mówić, kiedy zamykam oczy i rzucam czymś bez celowania, licząc że trafi na szczękę. Ten gość spojrzał na niego (Chan Sung Junga) i zanurkował w dół pod ciosem. Nie mógł widzieć gdzie jest jego głowa, ale wiedział gdzie znajdzie się za chwilę, wymierzył i boom, trafił. To było chore. To było jak z Martixa.

Opinia Nigeryjczyka poparta jest jego wieloletnim doświadczeniem w kickboxingu. Warto też dodać, że Adesanya pozostaje niepokonany w zawodowej karierze MMA, a podczas gali UFC 230 zanotował swoje 15 zwycięstwo, nokautują w pierwszej rundzie Dereka Brunsona.

 

źródło: bjpenn.com