„The Last Stylebender”, w wywiadzie dla BJPEEN, udzielił pewnej rady młodym zawodnikom mieszanych sztuk walki.
Israel Adesanya to obecnie jedna z największych gwiazd wszechstylowej walki wręcz. 30–latek pod szyldem amerykańskiej organizacji toczy swoje pojedynki od zaledwie dwóch lat, ale osiągnął już ogromny sukces sportowy, jak i medialny. Nic dziwnego więc, że wielu młodych zawodników próbuje się na nim wzorować.
Ostatnio Nigeryjczyk, opierając się na własnym doświadczeniu, udzielił pewnej rady wszystkim tym, którzy dopiero zaczynają przygodę z zawodowym MMA. W jego opinii najważniejsze jest bycie sobą. Aktualny mistrz dywizji średniej UFC nie omieszkał również wbić szpileczki w Jona Jonesa, do którego, delikatnie mówiąc, nie pała sympatią.
Róbcie notatki z tego, jak radziłem sobie z presją, mediami i innymi tego typu rzeczami. Jednakże nie róbcie notatek mówiąc przy tym: 'Izzy tak robi. Zrobię to w ten sam sposób.’ Musicie być sobą. Nie możecie udawać kogoś innego, musicie być najlepszą wersją siebie – właśnie to mam zamiar przekazać. Nie bądźcie fałszywi, jak Jones. Nie zgrywajcie rapera, gdy nie umiecie rapować.
Po prostu bądźcie sobą. Byłem sobą, gdy wychodziłem do mojej ostatniej i przedostatniej walki w UFC – odniosłem się do mojej kultury poprzez taniec, który kocham. Nawiązanie do kultury anime i nerdów jest fajne – naprawdę czuję ten klimat. Jestem autentyczny i ci goście powinni robić notatki będąc przy tym sobą. Rozgryźcie o co w tym chodzi. To nie jest dla wszystkich. Ja zmieniłem tę grę właśnie przez to.
Adesanya ostatni raz w oktagonie był widziany w marcu bieżącego roku, kiedy to pokonał Yoela Romero przez jednogłośną decyzję sędziów w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego kategorii do 185–funtów.
Zobacz także: Yorgan De Castro niepokoi się o powodzenie gali UFC 249
Źródła: MMA Mania, BJPEEN