Już w najbliższy weekend dojdzie do starcia dwóch czołowych zawodników UFC dywizji ciężkiej. Jairzinho Rozenstriuk skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem królewskiej kategorii, Juniorem Dos Santosem. Surinamczyk zdaje się być pewny swego i już planuje kolejne pojedynki.
Jairzinho Rozenstruik podczas rozmowy z mediami przed zbliżającą się galą wydawał się być bardzo pewny siebie. Mimo, że szanuje oponenta za wcześniejsze dokonania, jest przekonany, iż z nim zwycięży.
Dos Santos zrobił dużo dla tego sportu i nadal jest groźnym zawodnikiem. Jeśli go pokonam, ustawi mnie to na dobrej pozycji w wadze ciężkiej. Mistrzowski pojedynek odbywa się tego samego dnia, a potem biorę rewanż z Francisem [Ngannou]. (…) Patrzę naprzód na to, co chcę osiągnąć, gdzie pragnę być. Liczy się tylko zwycięstwo. Potrzebuję tego. Mam jakiś plan, dlatego wejdę do klatki i zrobię to, co potrafię najlepiej.
„Bigi Boy” legitymuje się zawodowym rekordem 10-1. Jedyną porażkę odniósł w swoim zeszłym pojedynku, kiedy został ciężko znokautowany już w 1. rundzie przez piekielnie silnego Francisa Ngannou.
Junior Dos Santos jest natomiast zawodnikiem dużo bardziej doświadczonym. Ma na swoim koncie już 28 profesjonalnych występów, a pod sztandarem największej organizacji walczy od blisko 12 lat. Do najbliższego pojedynku przystępuje po serii dwóch porażek z rzędu, kolejno z wcześniej wspomnianym „Predatorem” oraz Curtisem Blaydesem.
Zobacz także: „Mogę wam zagwarantować, że będzie zarabiać dużo więcej” – Ryan Bader o przejściu Coreya Andersona z UFC do Bellatora
Źródło: MMAjunkie