Po wygranej z Thiago Santosem, Jamahal Hill chce zacząć liczyć się w mistrzowskiej rozgrywce. Jak sam zaznaczył w rozmowie z Michaelem Bispingiem tuż po walce, chętnie podjąłby się starcia o pas. Jeśli takowego jeszcze nie otrzyma – byłby także szczęśliwy z otrzymania oferty na bój z Janem Błachowiczem.
Przed sobotnią galą UFC Vegas 59, Jamahal Hill (11-1), zajmował dziesiąte miejsce w klasyfikacji kategorii półciężkiej. Przystąpił i pokonał jednak wyżej notowanego Thiago Santosa (22-11), więc teraz może liczyć na znaczny awans, przybliżając się tym samym do ścisłej czołówki.
Zobacz także: UFC Vegas 59: Jamahal Hill ubił Thiago Santosa w 4. rundzie [WIDEO]
Zapytany o plany, związane z najbliższą przyszłością, bez zastanowienia odparł, iż interesuje go pojedynek o mistrzowskie trofeum. Jak doskonale wiemy, to aktualnie znajduje się w posiadaniu reprezentanta Czech – Jiri’ego Prochazki (29-3-1). Jeśli jednak przedstawiciele amerykańskiego giganta stwierdzą, że „Sweet Dreams” nie zasługuje jeszcze na taką walkę, rywalizacja z Janem Błachowiczem (29-9) również by go satysfakcjonowała.
Przyjałbym wyzwanie. Starcie o tytuł brzmi dobrze. Mam na koncie jakieś dwa razy więcej skończeń niż mistrz, więc zobaczymy, jak to się potoczy. Jeżeli nie, to walka z Janem Błachowiczem byłaby ciekawa.
Zwycięstwo z UFC Vegas 59 było dla Hilla trzecim z kolei. Wcześniej w przegranym polu zostawiał jeszcze Johnny’ego Walkera (18-7) oraz Jimmy’ego Crute’a (12-3). Co warto podkreślić – w obu tych przypadkach rozbijał oponentów już w pierwszej rundzie.
Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship