Jan Błachowicz w wywiadzie dla naszego portalu zdradził, że najprawdopodobniej trenera Roberta Jocza nie ujrzymy w jego narożniku podczas najbliższego pojedynku z Magomedem Ankalaevem.
Były polski mistrz organizacji UFC – Jan Błachowicz uchylił rąbka tajemnicy w sprawie swojego nowego sztabu trenerskiego, po hucznym rozpadzie WCA i odejściu kilku zawodników, a także trenerów. Pytanie o nowy narożnik Błachowicza nurtowało każdego fana śledzącego MMA na najwyższym poziomie, częściowej odpowiedzi na nie, Polak udzielił w wywiadzie przed naszymi kamerami.
Ja cały czas mówię to samo, żeby śledzić moje social media. Chłopaki odeszli, my zostaliśmy. Dodajcie sobie wszystko. Pewnie niedługo ogłoszę to wszystko na Twitterze, z kim, albo będzie zdjęcie z lotniska po prostu, jak lecimy i tyle.
Przeprowadzający wywiad, Mariusz Olkiewicz – dopytał byłego mistrza kategorii półciężkiej o postać Roberta Jocza, która zdaje się, że w ostatnich latach kariery była kluczowa, jeśli chodzi o przygotowania Błachowicza. Polak odparł:
Wszystko na to wskazuje, że go nie będzie. Nie mam z Robertem kontaktu od miesiąca, może półtora. Chłopaki znikli bez słowa, słabe, przykro mi z tego powodu. Jest, jak jest, trzeba zaakceptować tę sytuację i tyle. Tak miało być, tak się miało wydarzyć i jakby end of story dla mnie, koniec historii. Tyram, jest nowy, stary początek, chociaż to się jakoś dużo nie zmieniło.
Po utracie pasa mistrzowskiego na rzecz Glovera Teixeiry, Błachowicz powrócił na ścieżkę zwycięstw, pokonując przez kontuzję nogi Aleksandara Rakicia. Już 10 grudnia, na okoliczność gali UFC 282, Polak stanie do eliminatora, krzyżując rękawice z Magomedem Ankalaevem. Między innymi ten wątek został poruszony w naszym wywiadzie, do którego obejrzenia serdecznie zapraszamy.
Zobacz także: Formalności spełnione! Jan Błachowicz podpisał kontrakt na kolejną walkę w UFC