W miniony weekend doszło do gali UFC Vegas 54, gdzie w walce wieczoru Jan Błachowicz pokonał Aleksandara Rakica. Zwycięstwo to okupił jednak pewnym urazem, o którym nieco więcej opowiedział na instagramowych storiesach.
Pojedynek na szczycie kategorii półciężkiej pomiędzy Janem Błachowiczem (29-9) oraz Aleksandarem Rakicem (14-3) to coś, na co kibice z całego globu ostrzyli sobie zęby już od dawna. Było to spowodowane głównie umiejętnościami, jakie obaj prezentują w oktagonie, ale też sytuacją w całej dywizji. Ostatecznie to Polak opuścił klatkę jako trimfator, natomiast nie bez uszczerbku na zdrowiu.
Zobacz także: „Będę miał zabieg w poniedziałek” – Jan Błachowicz o urazie oka, którego nabawił się w starciu z Rakicem
Po kilkunastu godzinach, „Cieszyński Książę” zwrócił się za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych do kibiców, którym podziękował za wsparcie, opowiadając przy okazji nieco więcej o kontuzji.
Chciałem wszystkim serdecznie podziękować za wsparcie. Czułem tę energię, moc. Słuchajcie, z moim okiem nie ma tragedii. Tak naprawdę wszystko okaże się w poniedziałek. Pojedziemy do szpitala, żeby to mogli wszystko zobaczyć pod mikroskopem i podejmą decyzję, co dalej. Może będzie tak, że dostanę dwa, trzy szwy… Ale to jest w takim miejscu, gdzie łzy wyciekają, więc teraz nie będę mógł płakać. Może być tak, że będzie to jakaś grubsza operacja na tym oku, ale może tylko dadzą dwa, trzy szwy i to wszystko. Ale nie ma tragedii tak czy siak, wszystko jest okej, nic nie boli.
podsumował były mistrz.
Źródło: Instagram/Jan Błachowicz