Już na samym początku walki, Jan Błachowicz nabawił się urazu pod okiem, który zdecydowanie przeszkadzał mu w kontynuacji. Na ten moment sam dokładnie nie wie, jak to się wydarzyło, natomiast czeka go zabieg z tym związany. 

Jan Błachowicz (29-9) wystąpił w walce wieczoru UFC Vegas 54, mierząc się z rozpędzonym i głodnym sukcesu Aleksandarem Rakicem (14-3). W trzeciej odsłonie, „Rocket” nabawił się poważnej kontuzji, po której nie był już w stanie wrócić do starcia. Polak odniósł triumf, apelując następnie o otrzymanie mistrzowskiego pojedynku.

Zobacz także: „Nie mogę się doczekać, żeby tu wrócić z takim samym uczuciem i radością” – Jan Błachowicz podsumowuje wygraną i prosi o title shota

Każdy, kto oglądał walkę, wie, że nie tylko 30-latek opuścił klatkę z uszczerbkiem na zdrowiu. Już na samym początku boju, „Cieszyński Książę” został trafiony pod okiem, co momentalnie go rozcięło i przeszkadzało przez dalszą część. Póki co nie są znane szczegóły, dotyczące tej kontuzji – Polaka czeka jednak zabieg. 

Jest w porządku, ale będę miał mały zabieg w poniedziałek. Lekarz mówi, że może coś szybkiego, albo bardziej poważnego. Jeszcze nie wie, musi się dokładniej temu przyjrzeć w szpitalu. Muszę sprawdzić, jak do tego doszło. Poczułem, kiedy to się stało, bo to było na początku pierwszej rundy, jeden z pierwszych ciosów. Pierwotnie nic nie widziałem. Muszę to przejrzeć. Trener powiedział, że to był palec, Aleksandar mówił o ciosie, ale nie wiem… Przejrzę to i dam odpowiedź.

powiedział były mistrz na konferencji prasowej tuż po gali.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Na ten moment nie wiadomo, jakie wyzwanie będzie teraz czekać Polaka w oktagonie amerykańskiego giganta. Przed UFC Vegas 54 sporo mówiło się o potencjalnym eliminatorze do mistrzowskiego trofeum, więc zobaczymy, na jakie kroki zdecydują się przedstawiciele organizacji. Teraz najważniejsze jest zdrowie.

Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fighting Championship