Rozstania zawodników z organizacjami dość często odbywają się w akompaniamencie swar i wywlekania negatywnych faktów z przeszłości. Wielokrotnie zdarzało się to również u naszego rodzimego promotora, KSW.
Do takich właśnie sytuacji odniósł się dziś współwłaściciel KSW, Martin Lewandowski, chwaląc jednocześnie byłego mistrza organizacji, Jana Błachowicza, który odszedł do UFC, ale potrafił rozstać się z byłym pracodawcą z klasą charakterystyczną dla nielicznych.
„W sporcie i biznesie poznałem wielu ludzi, więc daje mi to dość szeroki horyzont na to, jak ludzie zachowują się gdy ich drogi się rozchodzą. Rozstania (i w życiu i w biznesie) są sprawą dość naturalną. Drogi ludzkie się rozchodzą i tylko od nas zależy, jak rozwiążemy sytuację potencjalnie konfliktową. Od takiego rozwiązania może wbrew pozorom bardzo dużo zależeć, życie bowiem potrafi być przewrotne i postawić na naszej drodze osobę, która nie potrafiła w elegancki sposób się zachować. Miałem tego przykład wiele razy, np. taki Jerome Le Banner nie potrafił ostatnio mi spojrzeć prosto w oczy w Londynie, po tym jak nas wiele lat temu ordynarnie oszukał w sprawach kontraktowych. Jedną z niewielu osób, która rozstała się z KSW i potrafiła to naprawdę po dżentelmeńsku załatwić jest nasz były mistrz – Jan Błachowicz. Postawę Janka poddaje pod rozwagę młodszym zawodnikom, którzy pogubili się w mediach społecznościowych i brakuje im odwagi do trudnych rozmów w realnej rzeczywistości. Walczmy o swoje marzenia, to naturalna postawa, ale walczmy z klasą. Tej klasy Jankowi nie zabrakło, dlatego mimo, że walczy dla konkurencji kibicuję mu, aby zdobył to o czym marzy. Jeżeli tym czymś jest walka z Jonem „Bones” Jonesem, to ja trzymam kciuki, żeby Janek tę walkę dostał.”
czytamy na profilu Martina Lewandowskiego.
Być może promotor nawiązuje do stylu, w jakim z organizacją rozstał się w ostatnim czasie Mateusz Gamrot, który ogłosił ten fakt na łamach youtube’owego kanału swojego przyjaciela, Borysa Mańkowskiego.
Zobacz także: Mateusz Gamrot nie jest już mistrzem KSW! Zwakował pasy i nie przedłużył kontraktu!
źródło: facebook