Na UFC 297 Dricus Du Plessis będzie mieć życiową szansę. Zawalczy o pas mistrzowski kategorii średniej.
Naprzeciwko Afrykanera stanie Sean Strickland. Amerykanin został czempionem po wypunktowaniu Israela Adesanyi.
Dla „Stillknocksa” będzie to siódmy występ dla UFC. Od 2018 roku nie przegrał żadnego pojedynku. W ostatnim występie odprawił Roberta Whittakera przed czasem. Najbliższy przeciwnik Du Plessisa miał okazję skrzyżować rękawice z Alexem Pereirą. Z batalii wyszedł na tarczy. Brazylijczyk go znokautował. Dricus zabrał głos w kwestii umiejętność Stricklanda:
Jego obrona jest obrzydliwa. Jest bardzo dziwna, ale działa. Dobrze paruje ciosy, a jego styl jest irytująco dobry. Nie dysponuje nokautującym ciosem, ale dużo atakuje. Gwarantuję Wam, przegracie, jeśli będziecie walczyć w jego tempie. Israel Adesanya tak zrobił. Style robią walkę. Wiem, że jestem bardziej atletyczny, silniejszy fizycznie i będę z tego korzystać. Będę bił mocniej i upewnię się, że każdy cios dojdzie do celu. Nie zamierzam wymieniać ciosów na jego zasadach. Jeśli [Alex] Pereira go znokautował, to ja mogę to zrobić nawet lepiej.
przyznał.
Zobacz również: Strickland z bronią w ręku. Myślał, że złapał złodzieja [WIDEO]
źródło: youtube / Submission Radio | fot. MMA Fighting