Za kilka dni, do klatki UFC wejdzie Aleksandar Rakic oraz Anthony Smith. Austriak podzielił się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi nadchodzącego boju, w rozmowie z portalem MMA Junkie.
Zawodnik jest świadomy tego, jak ciężkie zadanie na niego czeka. Nie planuje konkretnego skończenia na znacznie bardziej doświadczonym Amerykaninie, dlatego woli być w pełni przygotowany na pełny dystans.
Jestem gotowy na 15 minut piekła. Nie chcę zapowiadać, że go znokautuję, czy poddam w 1. lub 2. rundzie. Walka jest walką – nigdy nie wiadomo. Przygotowałem się na dosłownie wszystko. Trenowałem stójkę, zapasy i parter. Poprawiłem również swoją kondycję, więc jeśli rozłoży się to na pełny dystans, będę szczęśliwy. Jeżeli go skończę, także będę się cieszył. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony i już w sobotę zobaczycie efekty tego, co robiłem przez ostatnie dwa miesiące.
Aleksandar Rakic przystępuje do tego starcia po porażce, której doznał pod koniec zeszłego roku. Przegrał wtedy przez niejednogłośną decyzję sędziów ze Szwajcarem, Volkanem Oezdemirem.
„Lionheart” tak samo, jak jego oponent, przegrał swój ostatni bój. Amerykanin na jednej z majowych gal został zdominowany przez Glovera Teixeirę, który ostatecznie skończył go w 5. rundzie.
Zobacz także: Dana White był pod wrażeniem debiutu Frankiego Edgara w kategorii koguciej
Źródło: MMAjunkie