Po blisko dwóch latach nieobecności, Mariusz Mazur wraca do akcji. Podczas jutrzejszego UAE Warriors 28, skrzyżuje rękawice z niepokonanym reprezentantem Irlandii, Johnem Mitchellem. „Jestem w najlepszej formie w swojej karierze” – zapewnia Polak.

26 marca, Etihad Arena w Abu Dhabi ponownie wypełni się kibicami. Wszystko za sprawą gal UAE Wariorrs 28, której rozpiska z dwoma mistrzowskimi pojedynkami zapowiada się bardzo interesująco.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez UAE Warriors (@uae_warriors)

Podczas wydarzenia nie zabraknie również polskiego akcentu. Wystąpi tam bowiem dobrze znany nadwiślańskiej publiczności chociażby z występów w KSW czy Babilon MMA, wracający do klatki po blisko 24-miesięcznej absencji, Mariusz Mazur (5-2). Czeka go jednak niełatwe zadanie, bowiem przy najbliższej okazji zmierzy się z legitymującym się zawodowym rekordem 4-0, Johnem Mitchellem.

Jestem podekscytowany walką z Johnem. Jest wspaniałym talentem z wieloma umiejętnościami i ma obecnie dobrą passę zwycięstw. Jestem w najlepszej formie w swojej karierze, miałem świetny obóz i mam kilka niespodzianek, gdy wejdziemy do oktagonu. To będzie świetna walka.

zapewnia.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

UAE Warriors to prężnie rozwijająca się organizacja, która została założona w 2012 roku. Zrzesza ona zawodników z całego globu, a Polak chce się na stałe wpisać do tamtejszej historii.

Bardzo się cieszę, że mogę walczyć na karcie UAE Warriors. Organizacja była doskonała i wspaniale jest być częścią pierwszego w historii 3-dniowego wydarzenia tutaj w Abu Dhabi. Nie mogę się doczekać, aby w sobotni wieczór pokazać wszystkie swoje umiejętności na Etihad Arena i stać się nazwiskiem, które ludzie pamiętają w UAE Warriors.

Przeciwnik Mazura, Mitchell, po raz ostatni widziany był w akcji, w październiku minionego roku. Podczas UAE Warriors 24 skrzyżował rękawice z Konstantinosem Ntelisem (6-2) i przewalczywszy pełny, trzyrundowy dystans, ostatecznie zwycieżył przez jednogłośną decyzję sędziów.