29 grudnia na UFC 232 doszło do rewanżowego pojedynku, w którym Jones ponownie pokonał Gustafssona, tym razem przez KO w 3 rundzie. Mimo wielu spekulacji, wyniki testu na środki dopingujące, przeprowadzonego przez USADA oraz CSAC w dniu walki były negatywne.
Wokół pojedynku o pas pomiędzy tymi zawodnikami powstało wiele kontrowersji. A największą z nich było przeniesienia gali do Kalifornii po tym jak Komisja Sportowa Stanu Nevada nie wydała Bonesowi licencji na walkę w Las Vegas.
Zobacz także: UFC 232 przeniesione do Kalifornii. Powód? Wynik testu na doping Jonesa…
Tymczasem Brett Okamoto doniósł na twitterze, że wyniki testów Jona Jonesa (23-1) z dnia walki nie wykazały środków zakazanych
Dla przypomnienia, z powodu śladowych ilości tej substancji walka z Aleksandrem Gustafssonem (18-5) była na ostatniej gali UFC w 2018 roku była zagrożona, ponieważ NSAC nie dopuściła Jonesa do startów w stanie Nevada.
W zaistniałej sytuacji Dana White, na tydzień przed galą podjął decyzję o przeniesieniu jej do Inglewood w stanie Kalifornia, a Bones wygrał z Maulerem w walce wieczoru, zdobywając ponownie pas dywizji półciężkiej UFC.
Nowego mistrza po raz kolejny w oktagonie zobaczymy już 2 marca, kiedy to skrzyżuje rękawice z pretendentem do tytułu, Anthonym Smithem.
źródło: bjpenn.com, sherdog.com