Najwidoczniej pulsacyjny efekt jeszcze długo nie da spokoju mistrzowi wagi półciężkiej. Najświeższe testy antydopingowe wykazały obecność niedozwolonych substancji w organizmie Jona Jonesa.

Próbki od „Bonesa” pobrane 14 i 15 lutego wykazały obecność kolejno 20 i 40 pikogramów na mililitr. Z kolei testy z 18 lutego dały wynik negatywny.

Amerykanin nadal czeka na wynik kontroli przeprowadzonej 23 lutego.

To nie pierwsza taka kuriozalna sytuacja, że pomimo znajdowania się zakazanych substancji w ciele, Jones będzie dopuszczony do walki. Naukowcy twierdzą, że to pulsacyjny efekt, który właśnie powoduje ujawnianie się turinabolu w różnej ilości.

Zobacz również: Jon Jones nie przeszedł testów antydopingowych VADA podczas UFC 232

źródło: mmajunkie