„Junior” na gali z numerem 250 stanął przed szansą zdobycia pasa mistrzowskiego kategorii do 135 funtów, jednakże przegrał z Petrem Yanem przez TKO w piątej rundzie. Brazylijczyk za pośrednictwem mediów społecznościowych odniósł się sobotniej porażki.
„Dzisiaj obudziłem się myśląc, co powiedzieć wszystkim i muszę przyznać, że porażka jest częścią sportu, częścią mojego życia, tylko ten, co nie walczy, nie przegrywa. Dałem z siebie wszystko w tym pojedynku, podczas treningów i diety. Nawet w czasach pandemii walczyłem o to, co chciałem, ale niestety się nie udało. Nikt bardziej niż ja nie chciał tego pasa. Naprawdę chciałem napisać historię, ale mój przeciwnik był wczoraj lepszy i zasługuje na to. Ludzie mają tendencję do dbania o jakiś doskonały świat i zapominają, że przegranie bitwy nie oznacza, iż można zmieszać rywala z błotem, nie mówiąc już o umniejszaniu wygranej. Empatia polega na tym, że można wczuć się w drugą osobę. Wrócę znacznie silniejszy. Dziękuję mojemu zespołowi, Nova União, moim przyjaciołom, fanom i mojej rodzinie, której poświęcam się każdego dnia. Zawsze siła i honor. Bóg jest z nami.”
Jose Aldo w ubiegłym roku zdecydował się przejść do wagi koguciej, gdzie dotychczas zanotował dwie porażki. 33–latek przystępując do sobotniego starcia zajmował szóste miejsce w rankingu, aczkolwiek wszystko wskazuje na to, że straci tę pozycję po najbliższej aktualizacji.
Zobacz także: Volkan Oezdemir zabiera głos po bardzo ciężkim nokaucie na UFC 251
Źródła: Instagram, BJPENN