Głośno w ostatnich dniach było o medialnej potyczce na linii Łukasz „Juras” Jurkowski – Piotr „Leda” Walawski. Zawodnicy wypominali sobie wzajemnie nieudane walki, o czym możecie przeczytać tutaj. Z tego wszystkiego wynikła nawet propozycja pojedynku, którą weteranowi KSW złożył 22-letni uczestnik programu „Tylko Jeden”.  

Oczywiście „Juras” uznał propozycję za groteskową i raczej nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewa się, że ten spór znajdzie swoje ujście w oktagonie. Pomijam kwestie sportowe, wizerunkowe, wagowe, politykę organizacji KSW, miejsce obu zawodników na rynku itd. – nic nie przemawia za tym, że zobaczymy taką walkę. Co ważne, Łukasz wczoraj wieczorem zdecydował się uciąć dyskusję. W swoim wpisie na Facebooku tłumaczy:

Nie ma co dolewać oliwy do ognia, jeśli trash talk ma sens, to chyba jedynie w kontekście realnej walki – jako taki trwale wpisał się w ten sport.

Piotr, mimo młodego wieku, ma już solidny bagaż doświadczeń – łapał starty na FEN, TFL czy Octagon FC. Moją sympatię zyskał przede wszystkim po ostatniej zawodowej walce poza programem, którą miałem okazję oglądać spod samej klatki na gali Real Fight 3 w Pabianicach w listopadzie 2019 r., gdzie po chyba najlepszej bitce wieczoru on i Marcin Kostrubiec z Głd GF Team MMA Fight Club Piła wynieśli jedyny słuszny wynik – remis. Mordercze 15 minut w klatce nie wyłoniło zwycięzcy, ale pokazało, że znany z gorącej głowy fighter klubu Shark Top Team z walki na walkę nabiera cennych doświadczeń i kiedy trzeba – potrafi sprostać oczekiwaniom i nie poddać się presji. Liczę, że i poza klatką będzie podobnie. 

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Źródło: Łukasz „Juras” Jurkowski/Facebook