„The Highlight”, w wywiadzie dla ESPN, oznajmił, że jeśli 9 maja pokona Tony’ego Fergusona i zdobędzie tym samym pas tymczasowy dywizji lekkiej, to nie będzie się czuł, jak pełnoprawny mistrz tej kategorii wagowej. Ujawnił również, dlaczego zrobił wyjątek i wziął ten pojedynek w zastępstwie.

Pierwotnie Justin Gaethje miał zastąpić Khabiba Nurmagomedova w starciu z Tonym Fergusonem (walka o pas tymczasowy) 18 kwietnia na gali UFC 249, jednakże z powodu pandemii koronawirusa amerykańska organizacja przełożyła to wydarzenie na 9 maja.

31–latek przyznał, że jeśli wygra pojedynek z Fergusonem, to nie będzie czuł się, jak pełnoprawny mistrz dywizji lekkiej.

Jeśli założą mi na biodra pas [tymczasowy], to na tym się nie skończy. Droga na szczyt stanie wtedy otworem – chcę tego. Fajnie będzie mieć pas, ale dla mnie to nie to samo – nie będzie to oznaczać, że jestem mistrzem UFC.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Amerykanin jest znany z tego, że nigdy nie bierze walk w zastępstwie, ale w tej sytuacji postanowił zrobić wyjątek, gdyż, jak sam mówi, zdobycie pasa tymczasowego otworzy mu drogę do starcia unifikacyjnego z „Dagestańskim Orłem”.

Jeżeli pokonam Tony’ego, to zawalczę z Khabibem. Jestem tu po to, aby być najlepszym na świecie. Chcę, żeby on [Ferguson] próbował mnie zabić, gdy będziemy walczyć, bo jeśli nie, to nie będę go szanował.

Gaethje zapytany przez Bretta Okamoto, czy nie obawia się, że event znów zostanie odwołany, oznajmił, że nie może pozwolić sobie na tego typu myślenie.

Muszę być w 100% pewny. Byłem pewien na 100%, że to się wydarzy 18 kwietnia. Gdy nie jestem pewien, to nie daję z siebie wszystkiego.

Zobacz także: Doniesienia: Francis Ngannou zgodził się na walkę z Jairzinho Rozenstruikiem na UFC 249

Źródło: ESPN