Marcin Held niedawno podpisał kontrakt z Professional Fighters League i miał stanąć do rywalizacji o milion dolarów w sezonie 2020. Jednakże ze względu na panującą epidemię koronawirusa amerykańska organizacja zdecydowała się na zawieszenie turnieju. Polak skomentował całą sytuację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Okazuje się również, że PFL zapewni comiesięczne „kieszonkowe’ uczestnikom turnieju.

Zobacz także: PFL zawiesza sezon 2020, planuje powrót w 2021 roku [UPDATED]

„Niestety z powodu szalejącego po świecie koronawirusa, turniej amerykańskiej organizacji PFL, który miał rozpocząć się w czerwcu, został odwołany.
Nie jest to łatwy czas dla nas wszystkich, ale nie ma co narzekać, tylko trzeba to przetrwać. Przez czas postoju dalej będę trenował, by być gotowym na wznowienie turnieju. Gdy warunki na to pozwolą to zacznę prywatne lekcje i regularnie będę odwiedzał Multi Med by jeszcze bardziej zadbać o siebie.
A jak na Was wpłynęła sytuacja epidemii? Pracujecie? Postój? Home office?”

Na debiut naszego rodaka w Professional Fighters League przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, bowiem prezes Peter Murray poinformował, że sezon 2020 zostaje przełożony na wiosnę 2021 roku.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Marcin Held legitymuje się rekordem 26–7 w zawodowym MMA. W czasie swojej 11–letniej kariery toczył pojedynki dla takich organizacji, jak Bellator, UFC, czy ACA. Zawodnik urodzony w Tychach jest obecnie na fali czterech zwycięstw z rzędu. W swoim ostatnim pojedynku pokonał niezwykle doświadczonego Diego Brandao.

Organizacja PFL ze względu na przymusową przerwę zobowiązała się do wypłacania uczestnikom turnieju comiesięcznego wynagrodzenia w wysokości 1000$. Jednakże część z zakontraktowanych zawodników została zwolniona.

Źródło: Instagram