Justin Gaethje nie ukrywa tego, że bardzo ucieszył się z przegranej Conora McGregora na gali UFC 257.
Justin Gaethje (22-3) i Conor McGregor (22-5) nie ukrywają tego, że nie przepadają za sobą. Wielu kibiców sądziło, że obaj zawalczą ze sobą w zeszłym roku, ale nigdy nie doszło do tego starcia. „Highlight” stwierdził, iż bardzo mu się podobał widok, gdy na gali UFC 257 Irlandczyk został znokautowany przez Dustina Poiriera (27-6).
Jeśli Conor albo jego trenerzy uważają, że mogą teraz wyprosić walkę o pas i trzeci raz zmierzyć się z Poirierem to oznacza, że są piep*zonymi idiotami. W kółko był traktowany wyjątkowo, a on nie wykorzystał tej okazji. Nie jest mi go w ogóle szkoda. Jestem szczęśliwy, że Poirier wyszedł tam, zrobił swoje i wykończył go. Uwielbiam patrzeć, jak krzykacz zostaje znokautowany, nie ma nic, co czyni mnie szczęśliwszym. Widzieć jak ten sku*wysyn zostaje znokautowany, to było świetne, podobało mi się to.
stwierdził Gaethje.
Justin Gaethje swój ostatni pojedynek stoczył na gali UFC 254, gdzie w drugiej rundzie został poddany przez Khabiba Nurmagomedova (29-0).
To czy Gaethje i McGregor zawalczą ze sobą, jest w tej chwili niepewne. Jednak wydaje się, że łączy ich rywalizacja, a biorąc pod uwagę, iż obaj zawodnicy są po porażce, to sprawia, że są na to spore szanse.
Chcielibyście zobaczyć pojedynek Gaethje vs. McGregor?
Zobacz także: „Conor zaliczył regres” – Trener Khabiba przekonany, że ten ponownie pokonałby „Notoriousa”
źródło: bjpenn.com