Słynący z widowiskowego stylu walki, ulubieniec fanów – Justin Gaethje (20-2) wyjawił, że niedawno odrzucił propozycję zmierzenia się w oktagonie z Tonym Fergusonem (25-3).
Chyba nie ma na świecie osoby, która nie chciałaby zobaczyć pojedynku pomiędzy Justinem Gaethje a Tonym Fergusonem. Jak się okazuje, taką walkę matchmakerzy największej organizacji MMA na świecie – planowali na numerowaną galę UFC 238 w Chicago, jednak The Highlight nie skorzystał z takiej propozycji, a oto dlaczego:
Chcieli, żebym zawalczył z Tonym, ale to było z zaledwie czterotygodniowym wyprzedzeniem. Nie mogę tego robić. Nie mogę tam wyjść i się skompromitować
wyjaśnił Gaethje, dodając:
To niesamowita szansa, szkoda ją marnować, dlatego zapytałem ich [zarządu UFC] czy nie mogliby tego zestawić na galę UFC 239, ale nie mogli. Zatem, Kowboj otrzymał ofertę. Oczywiście, bardzo bym chciał walczyć z Tonym. Chciałbym zawalczyć z tym Rosjaninem. Muszę przejść przez Tony’ego albo przez któregoś z tych topowych gości.
Zapytany, czy kolejną walką Fergusona będzie potyczka z nim, Justin Gaethje odparł:
Myślę, że Tony zapracował sobie na walkę o pas. Myślę, że byłby głupi, gdyby walczył ze mną albo kimkolwiek innym zanim dostanie wygranego z walki Khabib vs. Poirier.
The Highlight często wzywa do walki Conora McGregora, ten jednak najwidoczniej nie wydaje się być zainteresowany starciem z posiadającym w rekordzie dwa brutalne i szybkie nokauty z rzędu – Justinem Gaethjem.
Justin Gaethje: „They called me to fight Tony (Ferguson) on four weeks notice and I can’t do that.” pic.twitter.com/5QBhf4zZ5x
— Aaron Bronsteter (@aaronbronsteter) 4 lipca 2019
źródło: bjpenn.com