W co-main evencie gali UFC 224 Kelvin Gastelum (14-3) pokonał potwornie zmęczonego Ronaldo Souzę (25-5) przez niejednogłośną decyzję sędziów.
Obaj zawodnicy nie szczędzili sobie uprzejmości od początku pojedynku. Brazylijczyk dość szybko spróbował sprowadzenia walki do parteru, a kiedy ten plan spalił na panewce zaczął dociskać do siatki. Po zamieszaniu na obrzeżach oktagonu Jacare Souza dążył do dźwigni skrętnej na kolano. Nieudane skończenie doprowadziło do kulanki parterowej, która jest wodą na młyn Ronaldo. Kelvin Gastelum był tarapatach, kiedy jego ręka prawie uległa dźwigni z rąk Aligatora.
Amerykanin wszedł w drugą rundę dużo luźniej niż Jacare Souza. Inicjatywa została przez niego przejęta. Potwornie zmęczony Brazylijczyk wylądował na macie po ciosach Kelvina Gasteluma, ale nie dał się skończyć. Pięściarska szermierka zwieńczyła drugie pięć minut.
Ostatnia runda szła pod dyktando Kelvina Gasteluma. Jacare Souza inkasował wiele ciosów, starając się odpowiadać z kontry. Przypomina to już walczenie na autopilocie. Potwornie zmęczony Ronaldo dotrwał do końca walki nieznacząco odgryzając się pojedynczymi uderzeniami.
Punktacja sędziowska wyglądała następująco: (29-28 28-29 29-28)