W piątej rundzie main eventu gali UFC 224 Amanda Nunes (15-4) ciosami w parterze pokonała przed czasem pretendentkę do pasa mistrzowskiego kategorii koguciej – Raquel Pennington (9-6).

Presja Amandy Nunes od pierwszych sekund pojedynku. Przeciwniczka została zepchnięta do siatki. Niskie kopnięcia w wykonaniu Brazylijki kompletnie wywracają Raquel Pennington. Ciągła presja w wykonaniu „Lwicy” była przytłaczająca. Strasznie okopana noga Amerykanki dała się we znaki. Mobilność była mocno ograniczona.

„Rocky” staje się powoli nieruchomym celem dla Nunes. Nie wygląda na to, żeby zawodniczko znacząco zmieniły swój gameplan. Jedynie można zauważyć próby obaleń ze strony i mniejszą ruchliwość Amerykanki. W ostatniej minucie drugiej rundy Raquel Pennington udało się sprowadzić walkę do parteru i zdobyć dosiad.

Trzecia runda miała bliźniaczy początek do wcześniejszych, ale po upływie minuty „Rocky” zaczęła kontrować ciosy Nunes. Niewiele później „Lwica” zdobyła obalenie i konsekwentnie starała się utrzymać dominującą pozycję. Sędzia podniósł walkę do stójki ze względu na brak aktywności Brazylijki. Raquel Pennington od razu po tym sama próbowała sprowadzić walkę do parteru pomiędzy wymianami w stójce.

Wraz z rundami mistrzowskimi wróciła większa ruchliwość pretendentki do pasa mistrzowskiego. Szermierka stójkowa była dużo bardziej wyrównana niż w początkowych etapach pojedynku. Brazylijka zaczęła coraz częściej korzystać z obaleń, jednak nie korzystała z dominującej pozycji w aktywny sposób. Amerykanka znów zaczęła być spychana do siatki pod presją przeciwniczki. Amanda Nunes dołożyła tajski klincz i kolana do swojego arsenału.

Mistrzyni mocno weszła w finalną – piąta rundę i nie miała zamiaru odpuszczać nawet na sekundę. Obalenia przychodziły „Lwicy” coraz łatwiej, ale aktywność w pozycji dominującej dalej pozostawiała wiele do życzenia.  Raquel Pennington wstając z parteru oddała plecy. Amanda Nunes wykorzystała to, aby dobić Amerykankę ciosami w parterze.