Pierwsza tego typu gala, nowe doświadczenia, rozwiązania. Czy się udały? Sportowo chyba tak, technicznie nie do końca. Oto nasze podsumowanie gali KSW 38.
Artur Sowiński- niesamowicie imponujące! „Kornik” tym zwycięstwem chyba chciał pokazać że przerwanie sędziego w walce gdy stracił pas było wielkim błędem. Kapitalna postawa w stójce, profesorsko rozegrany parter, nie ma się do czego przyczepić. Wielki, wielki powrót byłego mistrza! Jeśli teraz nie dostanie rewanżu, to walka z Romanem Szymańskim byłaby ucztą.
Roman Szymański- dwie pierwsze rundy były istną maestrią w wykonaniu Poznaniaka. Świetne zapasy, przejścia pozycji i próby poddań były niezwykle imponujące. Mogło się to okazać zgubne dla Romana, który w trzeciej rundzie zlekceważył przeciwnika i skończyłoby się sensacją. Ostatnie minuty to walka o życie, jednak na przestrzeni całego pojedynku, Szymański zaprezentował się bardzo dobrze.
Maciej Kazieczko- rekord 3-0 w tym dwie wygrane w KSW. Tego chłopaka trzeba śledzić! Młody Ankosiak po raz kolejny zaskoczył. Efektowny nokaut w pierwszej rundzie z pewnością da mu bonus za nokaut wieczoru. Kategoria lekka zyskała wielki talent!
Anzor Azhiev vs. Kamil Selwa- nie było ziewania! Najlepsza walka tego wieczoru. Kapitalny pokaz zapasów i BJJ. Obaj co chwilę zaskakiwali się próbami poddań, sweepami. Działo się naprawdę dużo, walka była bardzo wyrównana mimo że kary punktowe mówią co innego.
Gracjan Szadziński- mimo porażki świetny występ! Młody kickboxer ze Szczecina wielokrotnie napsuł krwi Szymuszowskiemu. Świetna forma Berserkera który walkę wziął na kilka dni przed galą. Porażka nic mu nie umniejsza, zaprezentował się świetnie otwierając sobie drzwi do KSW na dobre.
Walka Chmielewski vs. Bieńkowski- „na początku był chaos”. tutaj odwrotnie. Na początku było badanie się, ciosów jak na lekarstwo by przerodziło się w totalny chaos, dziwne zachowanie Chmielewskiego, szarże i braki kondycyjne. Walka do zapomnienia.
Oprawa, kwestie telewizyjne- nie wiem czy to wina studia, ekipy czy budżetu na galę ale w telewizji wyglądało to słabo. Studio w którym tłumacz nakłada się na mówcę, wrażenie reklamy KSW 39 z przerwą na walki, brak zainteresowania wydarzeniami w klatce, Janisz&Juras którzy w kadrze patrzyli w inne kamery. Od strony technicznej sromotna klęska nowego formatu.