Niespełna dwóch minut potrzebował Artur Sowiński by najpierw zdemolować Łukasza Chlewickiego w stójce, by następnie poddać efektownym trójkątem nogami.

Od początku walki „Kornik” ruszył agresywnie. Po kilkunastu sekundach w jednej z wymian Sowiński mocno trafił i posłał Chlewickiego na deski. Tam mimo licznych ciosów nie potrafił skończyć Chlewickiego. Zawodnik Grapplingu Kraków zdołał jednak wydostać się spod „Kornika” by po chwili dać sobie zapiąć ciasny trójkąt nogami.

Był to udany powrót do klatki KSW byłego mistrza i jasny sygnał do włodarzy federacji. Dla Chlewickiego była to już druga porażka z rzędu.