Powrót do klatki wielkie Mameda Khalidova i rewanż z aktualnym dominatorem w wadze średniej – niebezpiecznym Scottem Askhamem. Do tego kolejne walki „serca organizacji”, czyli Michała Materli i olimpijskiego zapaśnika, Damiana Janikowskiego. To tylko kilka z argumentów, dla których warto będzie zasiąść w sobotę przed telewizorami. A na kogo postawić w poszczególnych starciach? Sprawdzajcie nasze typowanie oraz kursy bukmacherskie od niezawodnej Fortuny!
Scott Askham vs Mamed Khalidov
Jacek: Askham vs. Khalidov 2 to walka zagadka, wszyscy zapewne zastanawiają się czy będzie podobna do pierwszego starcia czy może w klatce na KSW 55 zobaczymy coś zupełnie innego. Na papierze wszystko przemawia za aktualnym mistrzem. Wygrał bezapelacyjnie pierwsze starcie, jest niepokonany w KSW, młodszy, ma świetną passę w polskiej organizacji i tytanową kondycję. MMA jednak, jak wszyscy wiemy, bywa nieprzewidywalne i kto wie, czy tym razem Mamed nie pójdzie na całość i nie postawi wszystkiego na jedną kartę. Czy będzie tak, czy też może polska legenda spróbuje uśpić czujność Scotta, by wystrzelić w późniejszej fazie walki z zaskoczenia? Naprawdę ciężko jest to przewidzieć. O treningach i przygotowaniach Mameda za wiele nie wiemy. Wierzę, że robi co może by przygotować na 10 października formę życia oraz by sprostać potencjalnym 5 rundom z piekielnie mocnym Askhamem. Mamed pragnął rewanżu, Scott zgodził się nań po wielu miesiącach negocjacji oraz finansowej zachęcie. Sądzę, że w związku z tym, będzie chciał szybko skończyć tę walkę i mieć już historie z Khalidovem za sobą oraz pokazać fanom, którzy niejednokrotnie narzekali na styl pierwszej wygranej, kto jest górą. Wzajemna niechęć zawodników i urażona duma Mameda po pierwszym pojedynku zwiastuje nam w najbliższą sobotę bardzo ciekawe starcie, które w przeciwieństwie do rewanżu Mameda z Narkunem ma szansę okazać się bardziej zapamiętane w annałach historii polskiego MMA dla fanów, aniżeli ich pierwsze, mocno szachowe starcie. Na kogo stawiam? Moim zdaniem Askham zwycięży i tym razem. Nie da się jednak z przekonaniem wykluczyć wygranej jego rywala, na którą z pewnością po cichu liczą zarówno włodarze KSW oraz polscy kibice. W końcu taki scenariusz to świetny materiał na trylogię i kolejne kasowe starcie na karcie Konfrontacji Sztuk Walki. Jak pokazała druga walka Askhama z Materlą, Anglik po przyjęciu mocnego ciosu też potrafi upaść na deski, a wszyscy pamiętamy jak „zmieciony z planszy” przez Khalidova został nie tak dawno temu Luke Barnatt, który stoczył później całkiem wyrównaną walkę z aktualnym mistrzem KSW i to na pełnym dystansie. Mój typ to Scott przez decyzję, choć w głębi duszy liczę na bardziej elektryzujące zakończenie tej wielomiesięcznej rywalizacji obu zawodników. Oby ten pojedynek skradł serca kibiców i na dłuższy czas rozstrzygnął, kto jest prawdziwym królem dywizji do 84 kg w jednej z największych europejskich organizacji MMA.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Askham: 1.60
Khalidov: 2.34
Michał Materla vs Aleksandar Ilić
Grzegorz: Materla vs. Ilić to niezbyt skomplikowana walka do typowania.
Braki parterowe serbskiego „Jokera” obnażyli obaj jego poprzedni przeciwnicy w KSW. Stójkowo, Aleksandar Ilić może oczywiście zagrozić Michałowi Materli, Serb dysponuje bowiem bogatym wachlarzem kopnięć, które mogą nieco napsuć krwi szczecinianinowi, jeśli ten zdecyduje się toczyć walkę w płaszczyźnie przeciwnika. Materla jednak prawdopodobnie podejdzie do Ilicia jak do Martina Zawady – zmyli rywala chwilą stójki, następnie sprawnie przeniesie pojedynek do parteru, gdzie walka zacznie być bardzo jednostronna. Tam Polak popracuje nad przejściem do krucyfiksu, z którego albo ubije, albo podda Serba kimurą. Typ: Michał Materla przez TKO w 1. rundzie.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Materla: 1.27
Ilić: 4.17
Damian Janikowski vs Andreas Gustafsson
Michał: Gustafsson to niezwykle ciekawy angaż KSW. Szwed budowany był na dużą gwiazdę. Wszystko jak należy: amatorskie starty, mistrzostwa świata IMMAF, półzawodowy występ na Cage Warriors. Kariera zawodowa także prowadzona w przemyślany sposób. Oczywiście można doszukać się wśród jego rywali takich z ujemnym rekordem czy debiutantów. Ale podobnie jest i u Damiana Janikowskiego. Wszak każdy ma w karierze „swojego Gilesa”. Uważam jednak, że to Polak miał dużo lepszych rywali. Oczywiście trzej okazali się również lepsi w klatce od medalisty olimpijskiego w zapasach, jednak ich klasa przewyższa rywali Szweda. Stylistycznie „Bane” powinien pasować Damianowi, jest zapaśnikiem który lubi walczyć z góry. Rzecz w tym, że Janikowski jest w tej płaszczyźnie lepszy. Gustafsson będzie wyższy od Polaka, ma dłuższy zasięg ramion, jednak nie powinno to mieć większego znaczenia, gdyż stójkowo to Polak powinien przeważać. Janikowski będzie także silniejszy. Zagadkową kwestią wydaje się być w tym starciu kondycja. Obaj preferują szybkie rozwiązania, a do tego Polak ma tendencję do podpalania się. Jeśli Damian Janikowski podejdzie do walki z chłodną głową, powinien zwyciężyć Szweda w 2-giej, może 3-ciej rundzie i taki jest mój typ.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Janikowski: 1.40
Gustafsson: 2.96
Tomasz Romanowski vs Ion Surdu
Filip: Zwycięzca programu „Tylko Jeden” – Tomasz Romanowski w debiucie w organizacji KSW skrzyżuje rękawice również z debiutującym Ionem Surdu. Niepokonany od 8 walk Romanowski będzie chciał udanie pokazać się w nowej organizacji i udowodnić, że nieprzypadkowo został zwycięzcą programu emitowanego na antenie Polsatu. Jego rywalem będzie trenujący w Shark Top Team Łódź – Ion Surdu. Mołdawianin słynie z agresywnego stylu, mocnego ciosu i większość swoich wygranych pojedynków kończy przez nokaut już w pierwszej rundzie. Dwóch strikerów lubiących bitki stanie naprzeciw siebie w okrągłej klatce KSW. Surdu zapewne od pierwszych sekund, od pierwszego uderzenia będzie starał się zepchnąć Berserkera ze Szczecina na siatkę i w miarę szybko zakończyć walkę. Trzeba jednak pamiętać, że Romanowski to twardy zawodnik, a do tego przyjmuje strasznie niewygodną pozycję walki dla przeciwników. „Tommy” jest na tyle doświadczony, że nie da sobie zrobić krzywdy w pierwszych minutach, a im dalej w las, tym bardziej będzie zyskiwał przewagę. Uważam, że być może Romanowski przegra pierwszą rundę, by w następnych dwóch porozbijać swojego rywala i skończyć z podniesioną ręką przy ogłoszeniu werdyktu. W mojej opinii walka potrwa pełen dystans, ale nie będzie to nudne starcie, a Tomasz Romanowski mocno zaznaczy swoją pozycję w największej organizacji MMA w Polsce. Mój typ: Tomasz Romanowski decyzją sędziów.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Romanowski: 1.55
Surdu: 2.45
Damian Stasiak vs Patryk Surdyn
Mariusz: Pojedynek na szczycie kategorii koguciej w Polsce, zapowiada się naprawdę konkretnie. Odnoszę wrażenie, że przez pryzmat dość zaskakująco zestawionego main eventu, fani zapominają, że poza wisienką jest jeszcze tort, a on często bywa smaczniejszy. Ta walka może i nie wskaże nam kolejnego pretendenta, ale na pewno zobaczymy w niej ogrom determinacji i walkę na pełnych obrotach, od pierwszej do ostatniej minuty. Wszyscy doskonale wiemy, że panowie lubują się w poddaniach, które stanowią pewnie ponad 90% ich zwycięstw przed czasem. W mojej opinii ponad 3-krotnie bardziej doświadczony Stasiak nie da się poddać, a może nawet nie pozwoli się sprowadzić na matę młodszemu koledze po fachu. Jeśli ta walka skończy się przed czasem, to na korzyść byłego zawodnika UFC. Nie sądzę też, że na przestrzeni 3 rund, zawodnik Black Horse Łomża wyrwie dwie rundy. Według mnie górę w tym pojedynku weźmie doświadczenie, a młodość dowie się, w którym momencie swojej kariery się znajduje. Mój typ: Damian Stasiak, decyzja.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Stasiak: 1.40
Surdyn: 2.96
Przemysław Mysiala vs Stipe Bekavac
Kamil P.: Obaj zawodnicy mieli okazję stoczyć tylko jeden pojedynek dla organizacji KSW i obaj przegrali w swoim debiucie. Stipe Bekavac musiał uznać wyższość Łukasza Jurkowskiego, a Przemysław Mysiala został pokonany przez Tomasza Narkuna na gali KSW 50. Obaj zawodnicy słyną z bardzo efektywnego stylu walki. Będzie to walka dwóch weteranów i myślę, iż zawodnik, który przegra, może mieć problemy z utrzymaniem się w organizacji KSW. Stipe Bekavac w swojej karierze znajduje się obecnie na równi pochyłej, ponieważ przegrał ostatnie cztery pojedynki i nie sądzę, aby udało mu się pokonać Przemysława Mysialę. Z racji tego, iż jest to najprawdopodobniej starcie o być albo nie być w organizacji KSW, to wydaje mi się, że walka nie będzie nudna i kibice przed telewizorami nie będą narzekać na brak emocji w tym pojedynku. Moim zdaniem, to Przemysław Mysiala wyjdzie zwycięsko z tego boju i na przestrzeni trzech rund wypunktuje Bekavaca. Nie wykluczam, że walka może skończyć się przed czasem, bo obaj zawodnicy mają czym uderzyć, ale zdecydowanie jest mi bliżej do wytypowania zwycięstwa Mysiali przez decyzję sędziów i tak też obstawiam.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Mysiala: 1.24
Bekavac: 4.06
Krystian Kaszubowski vs Jakub Kamieniarz
Kamil Z.: Na najbliższym wydarzeniu największej polskiej organizacji, do okrągłej klatki powróci były pretendent do mistrzowskiego pasa dywizji półśredniej – Krystian Kaszubowski. Jego przeciwnikiem będzie niezwykle niebezpieczny parterowiec, Jakub Kamieniarz. Reprezentant Mighty Bulls Gdynia przebojem wdarł się do KSW i pierwsze dwa pojedynki kończył bardzo efektownie, już w pierwszych rundach, co świadczy o tym, iż ma czym uderzyć. Zatrzymać go był w stanie dopiero aktualny czempion, Roberto Soldic. Była to dla Krystiana pierwsza i jedyna porażka w dotychczasowej, zawodowej karierze. Zawodnik zdążył się jednak już odbić po przegranej. Pod koniec zeszłego roku zmierzył się z niezwykle doświadczonym Chorwatem, Ivicą Trusckiem i po bardzo wyrównanym boju, jego ręka powędrowała ku górze. Kamieniarz przystępuje do tego starcia zbudowany dwiema wygranymi z rzędu, co może okazać się dodatkowym motorem napędowym. Fighter często poddaje swoich przeciwników, dlatego raczej będzie szukał przeniesienia walki właśnie do tej płaszczyzny. Według mnie Kaszubowski mu na to nie pozwoli, a z pomocą przyjdzie mu dynamit, który niewątpliwie posiada w swoich pięściach. Pozwoli mu on na skończenie oponenta przed czasem, a co za tym idzie – zaznaczenie swojej pozycji w KSW. Mój typ: Krystian Kaszubowski przez KO w 1. rundzie.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Kaszubowski: 1.30
Kamieniarz: 3.53
Sylwia Juśkiewicz vs Karolina Wójcik
Paulina: Cieszy fakt, że po pewnym rozbracie KSW z żeńskim MMA, organizacja powróciła do walk kobiet. Wyklarowane są już dwa nazwiska Owczarz i Roli, czas poszerzyć struktury – tym razem bardzo doświadczona i niezwykle silna Sylwia Juśkiewicz, legitymująca się porządnym rekordem 9 zwycięstw i 5 porażek, skrzyżuje rękawice z młodą i perspektywiczną Karoliną Wójcik. Po stronie pierwszej na korzyść przemawiają na pewno warunki fizyczne oraz wspomniane wcześniej duże doświadczenie, jednak Sylwia ma za sobą poważną kontuzję kolana oraz długą, 2-letnią przerwę od startów. Natomiast Karolina Wójcik w krótkim czasie zbudowała swój przekonujący rekord 6-2, walcząc na całym świecie. Niestety jednak jest dość drobną zawodniczką, która bardziej wpisuje się w ramy kategorii atomowej. To bardzo dobre zestawienie i niezwykle ciężko wytypować tutaj zwyciężczynię. Jednak postawię na młodość i brawurę – typuję Karolinę Wójcik przez jednogłośną decyzję sędziów.
Tymczasem kursy na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Juśkiewicz: 2.20
Wójcik: 1.67
Jeśli chcesz obstawić pojedynki zbliżającej się gali KSW 55, zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.