Na galę KSW 62 Fortuna przygotowała jak zawsze całą baterię znakomitych zakładów, z których niektóre mogą Was zaskoczyć. Nie wzbogaci się ten, kto postawi na oczywistych faworytów, ale zawsze można pokombinować… Jeśli nie macie swoich typów, to zapraszamy na nasze analizy poszczególnych walk! 

Zgarnij BONUS od Fortuny dla fanów MMA: Zakład bez ryzyka w wysokości do 210 zł oraz bonus od depozytu do 2000 złotych!

Szymon Kołecki vs. Akop Szostak

Filip: O sensie tego starcia nie ma sensu już pisać, bo wszystko zostało jużpowiedziane. Gigantycznym faworytem Fortuny jest Szymon Kołecki, największym zresztą na tej karcie obok Andrzeja Grzebyka. Akop Szostak przedstawiany jest jako zawodnik znany już w KSW, choć w okrągłej klatce nie spędził nawet minuty, a i wrażenia dobrego po sobie nie zostawił. Najpierw nieintencjonalny faul i wynik no contest, a następnie szybka porażka przez nokaut z Erko Junem. Zawodnik WCA powrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując Radka Słodkiewicza, ale umówmy się: trudno było spodziewać się w tej walce innego wyniku. Czy coś nam to powiedziało o Szostaku? No niezbyt: obalenia dość czytelne, walka nudna, jedynie skończenie przed czasem napawa optymizmem, ale grzechem było nie skończyć oddychającego rękawami rywala, trudno wyciągnąć z tej konfrontacji jakieś wnioski. Oczywiście to jest MMA, wszystko może się zdarzyć, a Akop pewnie jest mocno zdeterminowany, żeby wszystkim udowodnić, że nie jest złym zawodnikiem. Ale determinacja tutaj nie wystarczy. Staram się znaleźć płaszczyznę, w której lepszy okazałby się Szostak od Kołeckiego, ale bezskutecznie. Mówi się o dobrym parterze Akopa, ale nikt go jeszcze nie sprawdził. Kołecki jest silniejszy, ma lepsze warunki fizyczne, większe doświadczenie i prawdopodobnie przewagę w każdej płaszczyźnie. Sam kurs na jego zwycięstwo jest mało zachęcający, ale warto trochę pokombinować i może zaryzykować skończenie w pierwszej rundzie. Myślę, że to będzie krótka, lecz intensywna walka. Spodziewam ostrej wymiany, w której ciężkie pięści dosięgną szczęki Szostaka i ten albo padnie znokautowany, albo w akcie desperacji rzuci się po obalenie, które wybroni Kołecki i w parterze zasypie rywala ciosami. Nie widzę innego scenariusze na ten pojedynek. Mój typ: Szymon Kołecki przez TKO.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Kołecki: 1.07
Szostak: 8.47

Andrzej Grzebyk vs. Marius Zaromskis

Grzegorz: Pomimo poprzedniego pojedynku, który potoczył się w zupełnie niespodziewanych okolicznościach, tym razem Andrzej Grzebyk jest jeszcze większym faworytem niż był poprzednio. Nic jednak dziwnego, bo pomimo złamania nogi w jednej z pierwszych akcji w poprzednim pojedynku, Marius Zaromskis walczył w sposób kompletnie pozbawiony logiki, obalając Polaka i mimo bycia z góry przez całą rundę, zbierał tam ogrom uderzeń od Andrzeja, który był w kilku momentach bliski skończenia walki ze złamaną nogą, będąc z pleców… Jestem w 100% pewny, że gdyby nie kontuzja, która przydarzyła się polskiemu fighterowi, walka ta również miałaby finał w pierwszym starciu, lecz górą byłby właśnie Grzebyk. A do rewanżu przystąpi w pełni zdrowy, więc kurs ponad 10.00 na Zaromskisa nie jest przypadkowy. Dawniej, Litwin znany był z zabójczych wysokich kopnięć, którymi nokautował rywali. W walce z Grzebykiem spróbował ich zaledwie dwa razy i były to nieudolnie wyprowadzone frontkicki, które wylądowały daleko poza celem. Najlepszą metodą na pokonanie leciwego zawodnika z Litwy jest napieranie na niego z ciosami, do czego Andrzej jest zdolny. Marius w pewnym momencie pogubi się i wobec skutków mocnego rozbicia, przyjmie kilka uderzeń od Polaka i sędzia przerwie walkę, gdy Litwin znajdzie się na deskach. Zaromskis może poszukać sprowadzenia albo postara się okopać kontuzjowaną niedawno nogę Polaka, ale nie widzę żadnej możliwości oprócz losowych przypadków jak w pierwszym pojedynku, aby to Marius wygrał tę walkę. Mój typ: Andrzej Grzebyk przez KO w 1. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Grzebyk: 1.07
Zaromskis: 8.47

Michał Michalski vs. Adrian Bartosiński

Michał: Po męczarniach z Padillą, Bartosiński mimo wygranego debiutu nie powinien być zadowolony (i jak pamiętam, nie był). W kolejnej walce popularny „Bartos” zmierzy się z rozpędzonym trzema wygranymi Michałem Michalskim. Wrocławianin każdą z tych ostanich walk kończył przed czasem. W każdej jednak bywał też mocno trafiany. Z pewnością będzie to szansa dla Bartosińskiego. Michalski lubi się otwierać, a Bartosiński, mimo gorszej stójki, ma cios, który może zakończyć to spotkanie. Ważnym elementem w pojedynku będą zapasy. Bartosiński jest lepszy w tej płaszczyźnie, jednak pod okiem Andrzeja Kościelskiego Michalski cały czas rozwija się w tym elemencie gry. Jeśli postęp zapaśniczy Michalskiego wystarczy na zatrzymanie zapędów „Bartosa” oraz zagra chłodna głowa, Michalski powinien dowieźć zwycięstwo. Nie sądzę że walka zakończy się przed czasem. Mó typ: Michalski decyzja.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Michalski: 1.40
Bartosiński: 2.96

Tomasz Sarara vs. Vladimir Tok

Michał: W walkach debiutantów może zdarzyć się wszystko, absolutnie wszystko, nawet jeśli mają opanowaną do perfekcji jedną płaszczyznę. Zarówno Sarara jak i Tok posiadają świetną stójkę, to zawodnicy K-1 z dużymi osiągnięciami. Jednak te osiągnięcia nie przekładają się na MMA. Najlepszym przykładem jest Magda Loska – świetna gra parterowa, niestety, nie przełożyła się na walkę w klatce. „Szczęściem” obu panów walczących na KSW 62 jest fakt, że będą bić się ze sobą, a nie z zawodnikiem MMA „pełną gębą”, który mógłby od razu obnażyć ich braki. Obaj z pewnością będą bazować na swojej stójce i mocnych ciosach. Tym, który może iść po nogi i tam spróbować swoich sił, może być natomiast Polak. Widzę w Sararze materiał na naprawdę ciekawego zawodnika. Uważam też, że nie ma co się rozwodzić nad analizą techniczną dwóch kickboxerów w MMA. Albo stoczą walkę K-1 w małych rękawicach, albo któryś obali i spróbuję zdać egzamin z grapplingu. Jak zawsze życzę debiutantom pełnego dystansu, by mieli materiał do analiz. Mój typ to Tomasz Sarara – wygrana przez TKO, ciosami w parterze.

Tok wycofał się z walki z powodów osobistych. jego miejsce zajął Filip Bradaric.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Sarara: 1.30
Bradaric: 3.96

Artur Sowiński vs. Sebastian Rajewski

Grzegorz: Do ciekawego starcia w wadze lekkiej dojdzie pomiędzy Arturem „Kornikiem” Sowińskim a Sebastianem Rajewskim. Obaj zawodnicy słyną przede wszystkim z walki w stójce i mieszania kopnięć z ciosami pięściami. Mimo, że mają kilka cech wspólnych, to ich style są zupełnie inne. Sebastian Rajewski to przede wszystkim zawodnik wywierający nieustanną presję na rywala, zasypujący przeciwników masą kopnięć, obrotówek i ciosów na różnych płaszczyznach. Artur Sowiński także często wyprowadza kombinacje kickbokserskie, jednak nie jest aż tak aktywnym zawodnikiem i lubi kontrować rywali. Często także szuka klinczu, z którego wyprowadza kolana. „Kornik” miewa jednak problemy z zawodnikami, którzy nieustannie na niego napierają, co pokazało chociażby starcie z Marcinem Wrzoskiem, Salahdinem Parnassem czy Borysem Mańkowskim, choć w tym miał dodatkowo z tyłu głowy zagrożenie zapaśnicze, a z Rajewskim raczej tego problemu nie będzie miał, choć Sebastian dysponuje także niezłymi zapasami ofensywnymi, co udowodnił w pojedynku z Savo Laziciem. Sowiński ma oczywiście możliwość ustrzelenia oponenta z kontry, choć za bardziej prawdopodobny scenariusz uważam odebranie mu wszelkich atutów przez Rajewskiego bardzo ofensywnym stylem walki. Niewykluczone, że po jednym z kopnięć Sebastian będzie w stanie zakończyć pojedynek, choć jeśli miałbym stawiać na rozstrzygnięcie w tej walce to byłoby to zwycięstwo Rajewskiego na punkty po dość wyrównanej walce w stójce, lecz z przewagą Sebastiana. Mój typ: Sebastian Rajewski przez decyzję sędziowską.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Sowiński: 1.40
Rajewski: 2.96

Paweł Polityło vs. Bruno Augusto dos Santos

Filip: Polityło vs. Santos to starcie, które może wyłonić kolejnego pretendenta do mistrzowskiego tytułu w kategorii koguciej. Bruno Santos w debiutanckiej walce dla KSW zmierzył się od razu w walce o tytuł z Antunem Racicem i mimo porażki nie zaprezentował się w tym starciu źle. Warto wspomnieć, że przed tą walką 2 tygodnie spędził w izolacji z powodu zakażenia Covid – 19, a do samego limitu kategorii koguciej zbijał kilkanaście kilogramów, co finalnie odbiło się na jego kondycji, bo im dalej w las walce z Racicem, tym bardziej młodzian opadał z sił. Tymczasem naprzeciw niego w drugim występie dla KSW stanie zawodnik o podobnym usposobieniu, co poprzedni rywal. Zawodnik twardy i cały czas dążący do klinczu i parteru, aby rozbijać swoich rywali. Czasem małe efektowne są starcia Pawła właśnie ze względu na dążenia i walkę w klinczu, ale warto zauważyć, że jest w tym dość skuteczny. Z kolei Santos dobrze korzysta z warunków fizycznych i dysponuje niezłym BJJ, a jego ulubiona technika to duszenie zza pleców. Myślę, że akurat ta technika nie zda egzaminu w tej walce, z tego samego powodu, co w poprzedniej – zbyt krótka szyja rywali. Polityło od początku będzie ustawiał pojedynczymi ciosami rywala na siatce, dążąc do klinczu, ale mam wrażenie, że to wcale nie będzie takie proste, przynajmniej w początkowej fazie walki i Santos sprawi mu sporo problemów, oczywiście jeśli nie będzie za wszelką cenę chciał udusić rywala. Nie skreślam w tej walce Brazylijczyka, ale wydaje mi się, że po trzech rundach sędziowie wskażą jako zwycięzcę Pawła Polityło, który po prostu zamęczy Bruno Santosa. Mój typ: Paweł Polityło decyzją sędziów.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Polityło: 1.70
dos Santos: 2.15

Lom-Ali Eskiev vs. Gilber Ordonez

Tomasz Żelazko: Walka dwóch debiutantów w KSW zapowiada się bardzo jednostronnie na rzecz Niemca. Dla Kolumbijczyka starcie z Eskievem będzie pierwszym poza Ameryką Południową. Gilber zaliczył dłuższą przerwę w startach (ostatni pojedynek stoczył w grudniu 2019 roku na Circus MMA 5 z Zeusem Gonzalezem Fariasem, odnosząc zwycięstwo). Natomiast zawodnik UFD Gym w sierpniu ubiegłego roku na ACA109 rozprawił się z Oemerem Cankardeslerem. Na korzyść „Leona” przemawia statystyka: dziesięć z siedemnastu wygranych walk kończył przed czasem. Niemiec jest też bardziej przekrojowym zawodnikiem. Lubi mieszać płaszczyzny, co stójkowiczowi, jakim jest Ordonez, może sprawić dużo kłopotów. Kolumbijczyk trenujący obecnie w Uniq fight Club może pochwalić się sześcioma wygranymi przed czasem z dziesięciu, które są zapisane w jego rekordzie. Gilber będzie miał przed sobą bardzo duże wyzwanie, zwłaszcza, że dotąd nie mierzył się z „kotami” (tylko trzech z jedenastu jego byłych rywali posiada dodatni rekord). Wszystko to pozwala sądzić, że ten pojedynek będzie bardzo jednostronny. Mój typ: Lom-Ali Eskiev przed czasem.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Eskiev: 1.16
Ordonez: 4.57

Marcin Krakowiak vs. Borys Borkowski

Grzegorz: Do zestawienia pojedynku doszło w zaskakujących okolicznościach, bowiem początkowo Krakowiak miał się zmierzyć z Tomaszem Jakubcem, natomiast jak się później okazało – w charakterze zastępstwa. Finalnie jednak to i on doczekał się zastępstwa w postaci debiutującego w KSW Borysa Borkowskiego. Marcin Krakowiak to dość przekrojowy zawodnik, który słynie z wywierania dużej presji na swoich rywali, ponadto może pochwalić się sporą siłą ciosu a w zasadzie kopnięcia. „Krakus” często szuka także sprowadzeń walki do parteru, tam aktywnie pracuje uderzeniami i szuka jednej ze swoich dwóch ulubionych technik: duszenia zza pleców bądź gilotyny, które ma dopracowane do perfekcji. Krakowiak jest przy tym cierpliwy i zawsze stara się dopiąć swego, o czym przekonał się jego ostatni rywal – Kacper Koziorzębski, który początkowo wybronił kilka prób gilotyny, finalnie został jednak zmuszony do odklepania. Borys Borkowski stoczył pojedynek pod koniec czerwca, zatem nie wejdzie do walki nieprzygotowany. Debiutujący w KSW zawodnik to przede wszystkim dobry stójkowicz, mający smykałkę do kontr. Za każdym razem, gdy rywal skraca dystans z ciosem, Borkowski szuka miejsca na umieszczenie swojego uderzenia. Nie można mu odmówić siły ciosu oraz wyrachowania, gdyż mając naruszonego rywala, nie rzucał się za wszelką cenę z dobijaniem, tylko czekał na odpowiedni moment, aby ponownie potraktować podłączonego przeciwnika ciosami i ostatecznie dopiął swego – nokautując oponenta. Nie wykluczam wcale, że debiutant w KSW będzie w stanie zagrozić swoim kontrującym stylem Krakowiakowi, który moim zdaniem po kilku chwilach wymian w stójce będzie dążył do parteru. Za najbardziej prawdopodobny scenariusz uważam zwycięstwo łodzianina przez poddanie firmową gilotyną. Mój typ: Marcin Krakowiak przez poddanie w 2. rundzie.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Krakowiak: 1.32
Borkowski: 3.20

Lemmy Krusic vs. David Martinik

Kamil Z.: Międzynarodowe starcie pomiędzy Lemmym Krusicem oraz Davidem Martinikiem otworzy sobotnie wydarzenie KSW 62. Obaj dotychczas zaliczyli zaledwie po jednym występie pod szyldem największej, polskiej organizacji, jednakże zupełnie nie poszły one po ich myśli. „Wardog” pod koniec 2019 roku musiał uznać wyższość aktualnego czempiona – Sebastiana Przybysza, nasz sąsiad zza południowej granicy poległ zaś w konfrontacji z Pawłem Polityło. Właśnie te porażki mogą być kluczowe w kontekście tego pojedynku, bowiem mogą one rzucić światło na cały przebieg. Żaden z zawodników nie będzie chciał odnieść kolejnej klęski, która następnie mogłaby determinować rozwiązanie umowy. Przewaga fizyczna leży po stronie Martinika, natomiast odnoszę wrażenie, że Krusic będzie w stanie ją zniwelować chociażby dzięki ogromnej przewadze w doświadczeniu. Zestawiając ich rekordy: Słoweniec wchodził już do klatki blisko trzydzieści razy, podczas gdy jego rywal – sześć. Najlepszą ścieżkę, jak pokonać Czecha, pokazał podczas ostatniej walki z nim Polityło, który konsekwentnie rozbijał go na pełnym dystansie. Sztab szkoleniowy Krusica z pewnością dogłębnie przeanalizował jego grę i wydaje mi się, iż w tym przypadku możemy być świadkami podobnego rozwiązania. Oczywiście nie wykluczam również, że Lemmy zakończy to przed czasem, aczkolwiek bardziej skłaniałbym się ku temu, iż werdykt usłyszymy dopiero po upływie regulaminowych piętnastu minut. Mój typ: Lemmy Krusic przez decyzję.

Kursy podstawowe na tę walkę na efortuna.pl przedstawiają się następująco:
Krusic: 1.82
Martinik: 1.88

https://www.youtube.com/watch?v=Zp3U0Lyre9E

Chcesz obstawiać gale MMA? Zajrzyj koniecznie TUTAJ lub kliknij w banner poniżej.