Długo wyczekiwana na polskim podwórku walka pomiędzy jednym z bardziej rozpoznawalnych zawodników – Łukaszem Jurkowskim a byłym olimpijczykiem, Szymonem Kołeckim na pewno będzie miała miejsca w tym roku.
Choroby, kontuzje – wszystko stoi na drodze do doprowadzenia pojedynku pomiędzy Łukaszem Jurkowskim (17-11) a Szymonem Kołeckim (8-1). Popularny „Juras” napisał w swoich mediach społecznościowych, iż przebyte zakażenie koronawirusem na tyle osłabiło jego organizm, że nie jest w stanie prawidłowo przygotować się do startu jeszcze w tym roku, a co za tym idzie – śmiało można stwierdzić, iż nie będziemy świadkami tego starcia na wydarzeniu z numerem 57.
Wyświetl ten post na Instagramie.
39-latek ostatni raz zameldował się w okrągłej klatce, w kwietniu minionego roku, gdy zmierzył się z Chorwatem, Stjepanem Bekavacem (19-11). Polak wyszedł z tej walki z ręką uniesioną ku górze. Oprócz tego, fighter oczywiście spełnia się na wielu innych płaszczyznach, przez co jego grafik z pewnością jest zapełniony aż po brzegi. Kiedy ostatecznie skonfrontuje się z Kołeckim? Na ten moment nie wiadomo, dlatego będzie trzeba poczekać na oficjalne stanowisko którejś z zainteresowanych stron.
Zobacz także: Aaron Pico brutalnie znokautował Johna de Jesusa na Bellator 252 [WIDEO]
Źródło: Instagram/Łukasz Jurkowski