W rozmowie z Polsatem Sport jeden z właścicieli KSW wyjaśnił, dlaczego Michał Andryszak już podczas kwietniowej gali z numerem 43 we Wrocławiu zawalczy o pas, zamiast czekać na zwycięzcę pojedynku Bedorf vs. Pudzianowski.
Maciej Turski: Już poznaliśmy pierwsze nazwiska na KSW 43, Damian Janikowski, Michał Andryszak w walce o pas mistrzowski. Historia pasa w wadze ciężkiej miała wyglądać nieco inaczej. Wielu zakładało, że odbędzie się pojedynek, który będzie eliminatorem. Zdecydowaliście inaczej, dlaczego? Wiemy, że w perspektywie planowana jest walka Karola Bedorfa z Mariuszem Pudzianowskim, nie chcieliście poczekać na to starcie?
Maciej Kawulski: Myślę, że z aspektu sportowego wynika, iż Andryszak swoją 100-sekundową batalią w drodze o pas zasłużył, żeby po niego sięgnąć i po niego sięgnie. Następne zwycięstwa w wadze ciężkiej będą wyłaniały pretendentów do tego pasa. Myślę, że to bezkrólewie w kategorii ciężkiej było już zbyt długie i ta sytuacja będzie bardziej naturalna.
Potwierdzasz starcie Bedorfa z Pudzianowskim na najbliższym evencie po gali KSW 43?
Tak, to nie jest tajemnicą, że ta walka jest pewna. Planujemy, iż będzie to main event gali KSW 44, a o szczegółach telemetrycznych będziemy wkrótce informować.
źródło: Polsat Sport