Marcin Tybura (17-4) aż rwie się do walki. Polak bardzo zabiega o to, aby pojawić się na gali w St. Petersburgu, którą organizacja UFC podobno chce zorganizować 20 kwietnia. Problemem może okazać się jednak znalezienie rywala, ponieważ nikt z czołówki nie pali się do walki z najlepszym polskim ciężkim.

Sklasyfikowany na 9 pozycji w rankingu królewskiej kategorii Tybura ostatni raz walczył w lipcu ubiegłego roku. Na gali UFC Fight Night 134 pokonał Stefana Struve’a. Wcześniej pokonywali go: były mistrz Fabricio Werdum i były pretendent do mistrzowskiego tytułu Derrick Lewis.

„Tybur” mocno zabiegał o walkę z Alexey’em Oleynikiem, jednak Rosjanin jak na razie nie podjął wyzwania.

Zobacz również: Marcin Tybura zaprasza Alexey’a Oleynika do oktagonu

Polak postanowił zgłosić swoją gotowość do walki w Rosji za pomocą Twittera.

„Miałem trzy walki w Sankt Petersburgu i zajęło mi łącznie osiem minut, by je wygrać. Jeśli UFC wybiera się tam z galą, to muszę być częścią tego widowiska”

Jeden z fanów postanowił zapytać, kiedy walka? Polski zawodnik stwierdził, że gdyby nie pasywność rywali, pewnie walczyłby na gali w Pradze.

„Ciągle czekam, kilku asów nie chce się ze mną bić. W Petersburgu wygrałem już trzy walki, więc czemu nie. Pragę mogę wykluczyć.”

Kto powinien zostać następnym rywalem Polaka?

źródło: Twitter