To nie była łatwa ani efektowna walka, jednak zakończona zwycięstwem przed czasem. Marcin Tybura pokonał przez TKO Luisa Henrique w trzeciej rundzie.

Pierwsza runda pokazała co będzie chciał robić Brazylijczyk. Klincz oraz dociskanie  Marcina do klatki. Jednak pierwsza runda powędrowała do Polaka, który obalił i skontrolował Brazylijczyka. Stójka także bezsprzecznie należała do reprezentanta klubu S4. Również w pierwszej odsłonie pojedynku Marcin zaprezentował piękne obalenie: złapał nogę rywala i podhaczył go w bardzo efektowny sposób, rzadko widywany w dywizji ciężkiej:

Druga runda to dociskanie Tybury do klatki połączone z obaleniami. Brazylijczyk bazował jedynie na tym, co kosztowało go jednak sporo sił.

Trzecia runda należała do Tybury, który w stójce raz po raz kąsał aż w końcu wykorzystał błąd zmęczonego już Brazylijczyka. Polak przeszedł do dosiadu by tam rozbić Henrique i skończyć walkę przed czasem.

Była to druga wygrana Tybury w UFC. Wcześniej także przed czasem odprawił Viktora Pestę.