Marian Ziółkowski o dopingu w MMA: To, co się dzieje w tym środowisku, jest nienormalne i niemoralne!

W minioną sobotę Marian Ziółkowski przegrał walkę o pas wagi lekkiej z Mateuszem Rębeckim na gali FEN 20 w Warszawie. Dla wielu było to wielkie zaskoczenie. 

Jeszcze przed samą galą na warszawskim Torwarze, Marian Ziółkowski udzielił interesującego wywiadu naszemu partnerowi, portalowi Sport.pl m.in. na temat dopingu w środowisku MMA.

Traktuję MMA jako sport, bardzo zależy mi na czystych regułach.

powiedział Golden Boy w rozmowie z Antonim Partumem i wyjaśnił, dlaczego przed sobotnią galą FEN 20 bardzo nalegał, aby jego i Rębeckiego przebadano testami antydopingowymi:

To co się dzieje w tym środowisku jest nienormalne i niemoralne. Nie ma to wiele wspólnego z prawdziwym, czystym sportem. Ok, jest wielu zawodników, którzy są nieźle wyszkoleni i mają talent, ale i tak zdecydowana większość jest na bombie. I to konkretnej…

Partum przypomniał, iż kilka lat temu Łukasz Juras Jurkowski powiedział, że: 75 procent zawodników bierze doping. 20 procent na to nie stać, a tylko reszta jest czysta. Zapytany, czy ma podobne obserwacje, Marian Ziółkowski odpowiedział:

Juras dłużej funkcjonuje w tym środowisku, więc wie co mówi. Mam podobne obserwacje. Ja chcę czystych walk. Wyobraź sobie, że dopiero w styczniu tego roku pierwszy raz spróbowałem kreatyny!

Jaki sens jest walki z ”dzikami”, którzy nie czują zmęczenia? Czysty fajter opada z sił np. w czwartej rundzie walki, a zawodnik koksujący ma wtedy wciąż mnóstwo sił i energii. Czasami ma też furię w oczach, to jest wręcz niebezpieczne. Chcę się mierzyć ze sportowcami, a nie z oszustami.

Ziółkowski wyjaśnił także, iż ludzie często myślą, że substancje dopingowe są zażywane po to, aby wzmocnić siłę zawodnika. Tymczasem to tylko jedna strona medalu. Zawodnik przypomniał także, że nie tylko „mięśniaki” mogą być na dopingu:

Popularne jest zażywanie testosteronu. W dopingu wcale nie chodzi tylko o poprawę siły, ale przede wszystkim o regeneracje. W trakcie przygotowań do walki zawodnik zażywający wspomagacze nie odczuwa takiego zmęczenia jak ci, czyści sportowcy. Jednego po treningu łapią zakwasy, a drugi jeszcze napieprza w worek przez kilkadziesiąt minut. Bierze się także oksandrolon i hormon wzrostu. Popularność zdobywa również meldonium, które akurat wpływa głównie na kondycję.

Kibice myślą, że jak ktoś bierze koks, to ma wielkie mięśnie i od razu to widać, ale to nie prawda. Jest wielu lekkoatletów, co wyglądają jak chucherko, a są na konkretnej bombie. Nie trzeba daleko szukać, np. rosyjscy lekkoatleci, czy tenisistka Maria Szarapowa. Oni wszyscy zażywali, a nie wyglądali jak tzw. koksy z siłowni.

Marian Ziółkowski uważa jednak, że można osiągnąć sukces w MMA będąc czystym, co daje nadzieję jemu i innym zawodnikom o podobnych zasadach.

Cała rozmowa do przeczytania TUTAJ.

 

źródło: Sport.pl