To było krótkie starcie! Michał Kita nie zmęczył się w klatce i w zaledwie 40 sekund boleśnie odprawił Igora Pokrajaca.
Już w pierwszych sekundach starcia, po próbie kopnięcia w wykonaniu Chorwata, Kita przechwycił jego nogę i rozpoczął punktowanie pojedynczymi ciosami na głowę. Pokrajac padł na deski, Kita doskoczył i rozbił rywala w parterze uderzeniami z góry. Sędzia musiał przerwać walkę już w 37-mej sekundzie!