Miniona noc należała dla Derricka Lewisa, który w bardzo efektowny sposób rozprawił się z topowym zawodnikiem królewskiej kategorii – Curtisem Blaydesem.
Większość osób uważała, że bardzo dobre zapasy, z których „Razor” słynie wystarczą, by przeciwstawić się Derrickowi Lewisowi (25-7). Waga ciężka rządzi się jednak swoimi prawami i czasami jeden cios wystarczy, by całkowicie zmienić przebieg batalii. Tak było i tym razem, gdy Curtis Blaydes (14-3) padł na deski po piekielnie silnym podbródkowym już w drugiej odsłonie starcia.
Zobacz także: UFC Vegas 19: Derrick Lewis potwornie ciężko znokautował Curtisa Blaydesa [WIDEO]
Teraz chcę walczyć z Overeemem. Jak już wcześniej wspominałem – maszyna jest naoliwiona, także wszystko jest jak należy. Chciałbym, żeby do tego doszło tak szybko, jak tylko jest to możliwe. Od razu po tym, gdy minie mu zawieszenie medyczne. Ale chciałbym się bić na dystansie trzech rund. Po prostu. Nie chcę tego robić przez 25 minut.
powiedział Lewis na konferencji prasowej, tuż po zakończonym wydarzeniu.
Dla Derricka była to już czwarta wygrana z rzędu, co czyni go niepokonanym od blisko dwóch lat. Ostatnim pogromcą Amerykanina jest były czempion, Junior dos Santos (21-9), który wówczas odprawił go ciosami w drugiej rundzie.
Źródło: YouTube/UFC – Ultimate Fightnig Championship