Mateusz Gamrot został przepytany przez zagraniczny portal MMA News przed nadchodzącym starciem z Beneilem Dariushem, które zmaterializuje się w oktagonie największej organizacji MMA na świecie już za niecałe dwa tygodnie. Polak zabrał głos m.in. w sprawie obozu przygotowawczego, wytypował pojedynek wieczoru UFC 280 – o pas kategorii lekkiej oraz opowiedział co nieco o Beneilu Dariushu.
Już 22 października, podczas gali UFC 280 w Abu Dhabi, Mateusz Gamrot stanie do kolejnego ważnego pojedynku w organizacji UFC. Polak podejmie rozpędzonego serią siedmiu zwycięstw Beneila Dariusha, w związku z czym, porozmawiał z zagranicznym portalem MMA News.
Na wstępnie, „Gamer” wyjawił, że tym razem – w przeciwieństwie do ostatniej walki z Armanem Tsarukyanem – cały obóz przygotowawczy odbył w American Top Team, było to siedem tygodni ciężkiej pracy. Polski reprezentant zaznaczył także, że jest gotów na pięć pełnych rund walki, choć tym razem zmierzy się na dystansie 15 minut, co oznacza dla niego, że będzie mógł szybko wejść w pojedynek i od razu narzucić wysokie tempo.
Prowadzący pociągnął wątek liczby rund, dopytując Gamrota, czy były jakieś rozmowy, aby najbliższa konfrontacja z Dariushem odbyła się na dystansie mistrzowskim, gdyż – według niego – zwycięzca tego pojedynku powinien być kolejnym pretendentem w kolejce do pasa mistrzowskiego. Polak odparł:
Tak, zdecydowanie. Nieważne, kto wygra 22 października, zwycięzca powinien być następnym w kolejce [do pasa]. UFC lubi zestawiać kolejnego pretendenta na tej samej gali, na której mistrz broni pasa.
Następnie, prowadzący zapytał o ewentualne wejście Dariusha do walki mistrzowskiej, gdy któryś z bohaterów main eventu wypadnie. Jak już wiemy, nie będzie to miało miejsca, gdyż to Alexander Volkanovski jest oficjalnym zawodnikiem rezerwowym. Polak jednak stwierdził, że nie jest zaskoczony braniem Beneila pod uwagę, gdyż sam jest jeszcze nową twarzą w organizacji, a jego najbliższy oponent stoczył już wiele bojów dla amerykańskiej promocji.
Co natomiast „Gamer” miał do powiedzenia o swoim przeciwniku?
To dla mnie świetne zestawienie, świetny dobór stylistyczny. Dariush jest twardym rywalem, kolejny wszechstronny, ogromny, silny zawodnik mający zapasy oraz jiu-jitsu na wysokim poziomie. Ten gość jest jednym z najlepszych w kategorii lekkiej, jestem mocno podekscytowany i gotowy. Myślę, że to moja ręka zostanie podniesiona do góry.
Prawdopodobnie zobaczymy najlepszą wersję Dariusha i zobaczymy MMA na topowym poziomie, kotły zapaśnicze, nieprzerwana akcja, zapasy na światowym poziomie. To tylko trzy rundy, trzy rundy sprintu.
– rzekł Polak.
W narożniku Mateusza ujrzymy Borysa Mańkowskiego oraz Łukasza Rajewskiego. Nie zabraknie również trenera z ATT – Mike’a Browna.
Poproszony o predykcję na swój najbliższy pojedynek, były podwójny mistrz KSW stwierdził:
Jestem prawdziwym sportowcem, najważniejszą kwestią dla mnie jest wygranie walki, nieważne, w jaki sposób, czy to będzie przed czasem, czy będzie to pełen dystans. Najważniejsze jest zwycięstwo, ale jestem gotów na pojedynek w każdej płaszczyźnie, w jiu-jitsu, w zapasach. Wiem, że Dariush lubi wywierać presję, iść do przodu i ma ciężkie ręce. Jestem na wszystko gotowy, jestem przyzwyczajony do presji, do bycia mistrzem.
Na gali UFC 280 dojdzie także do mistrzowskiego starcia w dywizji lekkiej, o którym już wspominał „Gamer”. Polak poproszony o predykcję starcia pomiędzy Charlesem Oliveirą a Islamem Makhachevem stwierdził, że jeśli Rosjanin nie popełni „głupiego błędu”, to powinien pokonać Brazylijczyka. Gamrot skłania się ku decyzji w walce mistrzowskiej.
Zobacz także: „Byłby to cyrk” – Beneil Dariush wyśmiewa mistrzowskie aspiracje Chandlera
Prowadzący dopytał, czy Gamrot otrzymał jakieś zapewnienie ze strony organizacji UFC, że jeśli zwycięży najbliższy pojedynek to będzie kolejnym pretendentem do pasa mistrzowskiego. „Gamer” odparł:
Tak, zdecydowanie. Ale najpierw muszę wygrać, a jak wygram, wtedy mogę wyzywać do walki przyszłego mistrza.
Cały wywiad znajduje się do odsłuchania poniżej: