Organizacja KSW ogłosiła w poniedziałek, iż na gali KSW 42 w Łodzi odbędzie się starcie na szczycie dywizji średniej między Michałem Materlą i Scottem Askhamem.
Dla Michała Materli (25-5) będzie to druga walka od czasu opuszczenia aresztu. Pierwszą stoczył podczas gali KSW 40 w Dublinie, nokautując w drugiej rundzie brazylijskiego zawodnika, weterana UFC, Paulo Thiago (18-10) uciszając jednocześnie wszystkich wątpiących w formę byłego mistrza po blisko półrocznej przerwie od regularnych treningów na macie.
W marcu Michał Materla zmierzy się z zawodnikiem nie tylko dużo wyższym od siebie (Askham ma 190 cm wzrostu), ale też mańkutem. Scott Askham (15-4) nie jest też zbyt „wygodnym” stylistycznie przeciwnikiem.
Jest doświadczony, a dodatkowo jest mańkutem. To są jego największe atuty.
mówi w rozmowie z Polsatem Sport były mistrz kategorii średniej KSW.
Wielu komentatorów zwraca również uwagę na to, że Scott bił się w najlepszej lidze mieszanych sztuk walki na świecie, UFC. Dla Materli nie stanowi to jednak problemu i nie wywołuje w nim uczucia zagrożenia:
Myślę, że wielu moich przeciwników miało przeszłość w UFC i to nie jest coś co mnie jakoś specjalnie przeraża.
Czy po trzech kolejnych walkach zakończonych przez nokauty na przeciwnikach, Michał będzie również i tym razem polował na efektowne wcześniejsze skończenie?
Fantastycznie byłoby tego dokonać, ale nie można tak jasno tego określić. Przygotowuję się najlepiej jak potrafię i zrobię wszystko, ale w walce musi to wyjść samo.
mówi spokojnie zawodnik Berserkers Team.
źródło: Polsat Sport