Mickey Gall rozpoczął swoją karierę w UFC w najlepszy z możliwych sposobów. Zawodnik z rekordem 4-0-0 ma już za sobą 3 wygrane starcia w organizacji w czym nazwiska CM Punka czy Sage Northcutta na rozkładzie. Swojego czasu na temat doboru przeciwników dla Galla parę gorzkich słów miał do powiedzenia Kevin Lee, w występie w programie The MMA Hour Gall zdecydował się wrócić do tamtych zarzutów.
Na początku 2017 roku kiedy Kevin Lee miał problem ze znalezieniem rywala do walki oraz narzekał na brak możliwości ze strony UFC na jakie wg. siebie samego zasługuje, w występie w tym samym programie wypowiedział się o boomie na nazwisko Anglika:
Mickey Gall nigdy nie walczył z profesjonalnym zawodnikiem. Sage był pierwszym takim gościem, z którym on miał do czynienia. Dlaczego dawać mu więc pierwszeństwo nad gośćmi którzy stoczyli już 9 czy 10 profesjonalnych walk? On dostawał głośne walki i tylko dlatego, że ludzie znają jego nazwisko, myślą, że jest naprawdę dobry. To gówno prawda, wiecie o tym?
Od czasu występu Kevina w The MMA Hour minęło naprawdę sporo czasu. Zdążył on wygrać z Michaelem Chiesą czym zapewnił sobie miejsce w walce o pas tymczasowy wagi lekkiej. W pojedynku o trofeum zmierzy się on z Tonym Fergusonem już w przyszły weekend. Na chwilę przed ponownym wejściem Kevina do klatki, będący gościem tego samego programu Gall zdecydował się odpalić w jego kierunku w ramach zadośćuczynienia za dawne słowa Kevina:
On pie***lił głupoty w waszym programie. Pieprzony idiota, chciałbym teraz wyzwać go na walkę w siłowni. Widziałem jak kiedyś sam atakował Tony’ego Fergusona aby coś takiego zrobić. Chciałbym żeby teraz zawitał do mojego klubu, aby stoczyć walkę bez zasad. Możemy to nazwać sparingiem. Może zadzwoniłby po tatusia Mayweathera aby go zasponsorował, tak abyśmy mogli się o coś założyć. On ma niedługo walkę, ja też, myślę, że moglibyśmy spokojnie uzgodnić termin.
Mickey Gall nie walczył jeszcze w tym roku, a w listopadzie zmierzy się w pojedynku z Randym Brownem. Gall występuję w wadze półśredniej, jest więc cięższym zawodnikiem od Kevina Lee. Próżno nam wierzyć, że Kevin może przyjąć wyzwania Anglika, ale nie takie rzeczy widział świat MMA, poczekamy więc na ewentualną odpowiedź pretendenta do pasa mistrzowskiego.
źródło: bloodyelbow.com