Wygląda na to, że topowi zawodnicy wagi koguciej UFC będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Przy najbliższej okazji, Aljamain Sterling ma bowiem skrzyżować rękawice z powracającym z emerytury, Henrym Cejudo.
Maj 2020 – właśnie wtedy po raz ostatni mogliśmy obserwować poczynania Henry’ego Cejudo (16-2) w oktagonie. Po kolejnym triumfie i obronie mistrzowskiego pasa, „Triple C” podjął decyzję o zawieszeniu rękawic na kołku. Okazuje się jednak, iż po ponad dwóch latach głód walki wrócił, a on przymierza się do konfrontacji z aktualnym czempionem – Aljamainem Sterlingiem (22-3). Temat ten już jakiś czas temu poruszył menadżer zawodnika – Ali Abdelaziz.
Zobacz także: Mistrzowska walka dograna? Menadżer twierdzi, że Cejudo zmierzy się ze Sterlingiem
Wszystko wskazuje na to, że jest to prawda, a fighterzy faktycznie w niedalekiej przyszłości staną ze sobą w szranki. Teraz potwierdzenie padło także z ust mistrza, Sterlinga, natomiast pod znakiem zapytania stoi jeszcze jedna kwestia – termin.
Ogłaszam, że w kolejnej walce zmierzę się z Henrym Cejudo. Celujemy w marzec. Sprawa jest już praktycznie załatwiona, brakuje tylko podpisów na umowach. To się wydarzy. Oczywiście widzieliście już nasze spotkanie twarzą w twarz. Nie mam problemu, żeby z nim rywalizować. Nigdy w życiu nie odmówiłem jakiegoś wyzwania. UFC zawsze daje mi wymagających przeciwników, a ja podejmuje rękawice i wygrywam… No może poza tym jednym razem, gdy Marlon Moraes wysłał mnie na Neptuna. Ale w większości przypadków zwyciężam.
powiedział na swoim kanale YouTube.
Sterling aktualnie może pochwalić się serią aż ośmiu triumfów z rzędu. Po raz ostatni widziany był w akcji, w październiku tego roku. Podczas UFC 280 zawalczył z TJ’em Dillashawem (17-5), któremu kontuzja całkowicie uniemożliwiła prawidłowe kontynuowanie potyczki, w związku z czym stosunkowo łatwo uległ mistrzowi.
Źródło: YouTube/FunkMasterMMA