Choć Henry Cejudo nie jest pewny swojej przyszłości w zawodowym MMA, jest pewien zawodnik, który mocno namawia go do pozostania. Chodzi o mistrza wagi muszej, Brandona Moreno, który chciałby się z nim skonfrontować.

W miniony weekend byliśmy świadkami gali UFC 288, podczas której do oktagonu powrócił Henry Cejudo (16-3). „Triple C” momentalnie przystąpił do walki o pas, rywalizując z Aljamainem Sterlingiem (23-3) w main evencie. Ostatecznie nie był jednak w stanie powstrzymać mistrza, niejednogłośnie przegrywając na kartach sędziowskich. W związku z takim rozwojem sytuacji, eks podwójny czempion przyznał, iż nie jest przekonany, czy nadal chce profesjonalnie rywalizować.

Zobacz także: Sterling i Cejudo oddają sobie szacunek po UFC 288 [WIDEO]

Do pozostania namawia go natomiast dzierżący pas w kategorii muszej Brandon Moreno (21-6-2). Dlaczego tak bardzo zależy mu, by Cejudo nie odchodził? Ano dlatego, iż bardzo chciałby sprawdzić się z nim w klatce. By ten nie musiał ścinać zbędnych kilogramów, Meksykanin jest nawet gotów przejść na jedno starcie do dywizji koguciej.

„Henry Cejudo, nie przechodź jeszcze na emeryturę. Proszę, poczekaj na mnie. Wygram swoją walkę w lipcu, a później możemy dokończyć biznes. Walka wieczoru w Meksyku. Przejdę do koguciej, j*bać pasy – tylko ty i ja w oktagonie!”

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Informacja związana z planami Moreno dotarła do samego Cejudo, który ustosunkował się do niej podczas konferencji prasowej. Wygląda na to, że taka oferta mogłaby go zainteresować, natomiast pod warunkiem dobrych finansów.

Teraz każdy chce kawałka mnie, co? Możemy o tym porozmawiać. Pieniądze przemówią. Jeśli tylko UFC będzie chciało to zestawić i otrzymamy dobrą wypłatę… Ale nie robię tego w Meksyku. Możemy do tego doprowadzić w Stanach.

skwitował.

Źródło: Instagram/Brandon Moreno, MMA Junkie