Już w ten weekend, z soboty na niedzielę sympatycy MMA będą w naszej strefie czasowej zarywali nockę, oglądając upragnioną galę UFC 249 – symbol światowego powrotu do normalności w sportach walki. Nasze apetyty wyostrza niesamowicie mocna karta walk, stąd oczekiwania pod kątem sportowym są duże. Widzowie jednak muszą przygotować się na trochę inną niż dotychczasowe transmisję.

Część zmian nie umknie uwadze widzów przed telewizorami, ale część będzie działa się także za kamerą. Wszystko po to, aby dostarczyć nam naszą ukochaną rozrywkę na jak najwyższym poziomie. A żeby to się stało, cała ekipa produkcyjna jest niezbędnym elementem. Jak zatem będzie wyglądać ich praca w praktyce?

Członkowie zespołu transmisyjnego będą siedzieli przy oddzielnych stolikach, oddaleni od siebie na bezpieczną odległość, a wszyscy pracownicy będą zobligowani nosić specjalne maseczki i rękawiczki. W opracowaniu są także procedury dezynfekcji klatki po każdej walce. Nie pojawi się jednak w środku niej Joe Rogan, który tym razem nie będzie rozmawiał ze zwycięzcami pojedynków w oktagonie, ale ci będą prowadzeni do odizolowanej przestrzeni, otrzymają zdezynfekowany zestaw słuchawkowy i komentator połączy się z nimi ze swojego stanowiska.

Brak publiczności wpłynie także na nasze wrażenia słuchowe – będą dochodziły do nas krzyki trenerów, rady narożników, a nawet dźwięki poszczególnych kopnięć czy uderzeń. No cóż, fani motoryzacji w swoim wymarzonym aucie raczej nie włączają radia, aby nie zagłuszać ryku silnika i chyba w taki sposób powinniśmy o tym myśleć. Będziemy mieli okazję usłyszeć pewne zakulisowe smaczki, które normalnie zginęłyby w kilkunastotysięcznym tłumie kibiców. Być może zupełnie inaczej będziemy dzięki temu analizować realizację game planów przez poszczególnych zawodników.

Cała ekipa produkcyjna będzie zredukowana o ok. 50 osób – ze 130, do mniej więcej 80. Dzięki wykorzystaniu technologii mobilnych liczba pracowników w wozie transmisyjnym również będzie ograniczona, a ci niezbędni – schowani za plastikowymi przegrodami. Dystans społeczny będzie musiał zachowywać personel pracujący na miejscu oraz przedstawiciele mediów w liczbie niespełna 20 osób. Podobne zasady będą obowiązywały podczas ceremonii ważenia dzień wcześniej. Pracownicy UFC będą odpowiedzialni za to, aby dystans zachowali także zawodnicy i ich ekipy, które będą przybywały na miejsce w piątek między 9 a 11 rano czasu lokalnego. Taki rozstrzał godzinowy wprowadzono po to, aby sensownie rozłożyć przyjazdy, wpuszczanie drużyn na salę, a w konsekwencji – uniknąć dużych skupisk ludzi w jednym miejscu i czasie.

Cały plan, rozpisany na 25 stronach dokumentu i wysłany do Komisji Bokserskiej stanu Floryda, skomentował Craig Borsari, wiceprezes wykonawczy UFC odpowiedzialny za produkcję i działalność operacyjną gal, uznając to za bardzo duże przedsięwzięcie.

Czujemy, że opracowaliśmy niesamowicie dokładny plan, aby zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo nie tylko zawodników i członków ich ekip, ale także całego zespołu odpowiedzialnego za produkcję i obsługę oraz urzędników, którzy są częścią tego wydarzenia i będą gościć tego wieczoru na gali. Jesteśmy tego pewni. Powodem [opracowania dokumentu] był również fakt, że nikt jeszcze tego nie zrobił. Nie ma mapy drogowej. Nie ma planu, jak przeprowadzić to we właściwy sposób. Rozpracowujemy to na bieżąco, przyjmujemy wyzwania, robimy rzeczy, które akurat wyskakują i podejmujemy decyzje w czasie rzeczywistym. Moja bateria w telefonie rozładowuje się każdego dnia przed godziną 13 czasu lokalnego, ponieważ przechodzimy od jednego połączenia do następnego, do tego telekonferencje, rozmowy na Zoomie.

Czy ktoś jeszcze myśli, że to bułka z masłem i Dana White wraz ze swoją ekipą codziennie śpią do południa, wyczekując gali w wygodnym fotelu i ciepłych kapciach?

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Źródło: www.espn.com