Karolina Kowalkiewicz (12-5), która w sobotę na gali UFC 238 przegrała swój pojedynek z Alexą Grasso (11-2), wydała oświadczenie, w którym informuje, że nie zamierza jeszcze kończyć kariery.
Kowalkiewicz notuje obecnie serię trzech porażek z rzędu, ale przypomnijmy, że w organizacji UFC walczyła o pas kategorii słomkowej z Joanną Jędrzejczyk, a także pokonała Rose Namajunas, która jeszcze nie tak dawno zasiadała na tronie dywizji słomkowej. Zawodniczka Shark Top Team, zachowała się jak należy i pogratulowała wygranej swojej rywalce. Kowalkiewicz zdaje sobie sprawę, że najlepsze lata ma już za sobą, ale zamierza dostarczyć nam jeszcze emocji.
Poniżej prezentujemy oficjalnie oświadczenie zawodniczki:
„Ogromne gratulacje dla Alexy zrobiłaś świetną robotę, bardzo dziękuje wszystkim za wsparcie i ciepłe słowa. Nie martwcie się o mnie, bywało lepiej, ale mam się dobrze. Siniaki na twarzy zaraz się zagoją.
Zostawiłam w tej walce całe serce, ale niestety czegoś zabrakło… już nie jestem tą samą zawodniczką co kiedy. Niestety bolesna prawda jest taka, że najlepsze lata i szczyt formy mam już za sobą, jest dużo młodych, utalentowanych ambitnych zawodniczek którym trzeba ustąpić miejsca…. ale nie martwcie się, jeszcze wrócę i będę dawać dobre walki może nie na samym „szczycie” ale dostarczę Wam wielu emocji, dajcie mi tylko trochę czasu… jeszcze raz dziękuje! „
Zobacz również:Karolina Kowalkiewicz ponosi trzecią porażkę z rzędu na gali UFC 238
źródło: Facebook/ Karolina Kowalkiewicz