Joseph Benavidez był po raz ostatni widziany w akcji, podczas UFC 259, gdzie skrzyżował rękawice z Rosjaninem, Askarem Askarovem. Doświadczony Amerykanin nie był w stanie wystarczająco mocno przeciwstawić się rywalowi, co ostatecznie doprowadziło do jego klęski na kartach sędziowskich.
Joseph Benavidez (28-8) znajduje się aktualnie w trudnym miejscu. Przegrał trzy ostatnie pojedynki – z czym spotkał się po raz pierwszy w zawodowej karierze – co spowodowało spadek w klasyfikacji najniższej, męskiej dywizji.
Zobacz także: Aktualizacja rankingów UFC: Spory awans Błachowicza w TOP 15 bez podziału na kategorie wagowe
„Beefcake” zabrał teraz głos za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, gdzie przede wszystkim odniósł się do fanów, dziękując im za okazane wsparcie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
„Po prostu chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierali oraz wyciągnęli do mnie rękę przed, w trakcie lub po walce. To była ciężka noc – teraz borykam się z wieloma myślami, ale pragnąłem wyrazić swoją wdzięczność za otuchę oraz możliwość występu.”
W obozie jego byłego oponenta – Askara Askarova (14-0-1) panuje zdecydowanie odmienna atmosfera. Ten wystąpił dotychczas pod sztandarem UFC czterokrotnie, zwyciężając trzy razy oraz notując jeden remis. Świetna postawa poskutkowała awansem na drugie miejsce w rankingu wagi muszej, co powoduje, iż absolutnie może starać się o walkę mistrzowską.
Źródło: Instagram/Joseph Benavidez