18 lutego Piotr Strus wraca do akcji, tym razem stratując pod szyldem Strife. Kiedy tylko kibice zobaczyli to ogłoszenie, zaczęli się zastanawiać – co dalej? Opcja ewentualnego powrotu do KSW nadal jest przez niego brana pod uwagę? Okazuje się, że tak.

Gale MMA oraz inne rozgrywki sportowe możesz obstawiać na stronie eFortuna.pl – legalnego polskiego bukmachera.

Po ponad półtorarocznej przerwie, spowodowanej odejściem z rosyjskiej organizacji ACA oraz kontuzjami, Piotr Strus (15-7-2) wraca do klatki. Kolejny pojedynek stoczy 18 lutego, podczas Strife 3. Jego konfrontacja z Kacprem Karskim (7-3) zwieńczy całe wydarzenie, które będzie miało miejsce w Puławach. Skąd więc taki wybór? O tym zawodnik powiedział w rozmowie z naszym portalem.

Rozmów i planów było wiele, ale nic nie było konkretnego i mocno precyzyjnego, gdzie moglibyśmy powiedzieć: „Okej, idziemy w tym kierunku”. Strife jest po części moją organizacją, bo nie jestem tylko ja właścicielem, ale jest to spółka, mamy czterech właścicieli. Dograliśmy fajny kontrakt z nowym, dużym medium, które postawiło warunki, że musi być ten fight card godny, żeby pokazać to w TVN-ie, i jedną z propozycji już na pierwszych rozmowach był mój występ w walce wieczoru. Odpowiedziałem: „Wiecie, nie chciałbym tego w ten sposób robić, bo za chwilę się pojawi mnóstwo głosów, że jego organizacja, a sam startuje”. No, ale taki był trochę wymóg. Z braku konkretnych propozycji, a chciałbym już wrócić, bo zadeklarowałem menadżerowi, że chciałbym na początku roku zawalczyć, bo jednak jestem półtora roku bez starcia, a to dość długo. Najpierw pierwsza kontuzja – złamany oczodół, potem problemy delikatne z kolanem, więc mówię dosyć. Jest propzycja, Strife, wymogi – idziemy w to, upieczemy kilka pieczeni na jednym ogniu.

Zobacz także: Strus vs. Karski oraz Gawryjołek vs. Biegański w rozpisce – pierwsze szczegóły dotyczące Strife 3!

Przez ostatnie miesiące sporo dyskutowało się również o ewentualnym powrocie Strusa do największej promocji MMA nad Wisłą – KSW. Wygląda na to, że nic w tym przypadku się nie zmieniło, a on wciąż rozważa taką ewentualność. Póki co skupia się jednak wyłącznie na najbliższym wyzwaniu.

Na pewno jest to jakaś droga. Nie ukrywam, że po tym, jak się rozstałem z wiadomych przyczyn z ACA, to wiadomo, że KSW jest aktualnie najlepszą opcją rozwoju. Też bym się pewnie z czasem widział na tamtejszych rozpiskach. Teraz musimy się dobrze zaprezentować na Strife, wygrać, pokazać, że Piotr Strus powrócił, jest w pełni sprawny i w formie, którą pokazywałem w ACA, i myślę, że wtedy te drzwi się pootwierają, żebyśmy mogli iść dalej. Na tę chwilę jestem związany 18 lutego z organizacją Strife, a potem zobaczymy, co będzie.