Conor McGregor w swojej karierze miał okazję walczyć w różnych dywizjach. Są kibice, którzy nadal chcieliby zobaczyć go, występującego w dywizji piórkowej, jednak czy wciąż jest w ogóle możliwe?

„Notorious” swój ostatni bój w limicie wagowym kategorii piórkowej stoczył ponad pięć lat temu. Chyba wszyscy doskonale pamiętają jego ekspresowy, a jednocześnie bardzo efektowny nokaut na Jose Aldo (29-7), dzięki któremu zdobył drugi, mistrzowski pas UFC.

Zobacz także: Dustin Poirier o motywacji przed drugą walką z McGregorem: „Tu nie chodzi o zemstę”

Mimo, że od tamtego wydarzenia minęło już sporo czasu, są osoby, które nadal chciałyby zobaczyć go toczącego pojedynki właśnie w tej kategorii. O komentarz na ten temat został poproszony dietetyk, który już od jakiegoś czasu współpracuje z Irlandczykiem – Tristin Kennedy.

Obecnie jest dużym kolesiem. Osobiście bym mu tego odradzał, ale wszystko jest osiągalne. Wystarczy spojrzeć na Jose Aldo w kategorii koguciej. Dokonał tego, ale jakim kosztem? Jeżeli widzisz Conora, konkurującego w 170 funtach na bardzo wysokim poziomie, to po co miałby schodzić aż do 145? Zwłaszcza, że już tego wcześniej doświadczył. 

Sam Conor McGregor (22-4) uważa, że jest teraz w lepszej formie, niż kiedykolwiek wcześniej. Kennedy jest jedną z osób, które ciągle są w pobliżu byłego, podwójnego mistrza i także podziela jego zdanie na ten temat.

Kilka osób już powiedziało, że to najlepsza forma, w jakiej kiedykolwiek był. To osoby, które towarzyszą mu przez cały obóz przygotowawczy, jak na przykład Owen Roddy czy John Kavanagh. Absolutnie się z tym zgadzam. Bazując na tym, co wiem oraz widziałem – on jest po prostu fenomenalny i całkowicie gotowy do podjęcia rękawic.

Reprezentant Straight Blast Gym na gali UFC 257 stanie w szranki z ulokowanym na drugiej pozycji w rankingu dywizji lekkiej, Dustinem Poirierem (26-6). Zawodnicy oczywiście mieli okazję się już wcześniej zmierzyć. Do ich pierwszej walki doszło ponad sześć lat temu i wówczas to McGregor okazał się znacznie lepszy, rozbijając Amerykanina w pierwszej odsłonie pojedynku.

Źródło: ESPN.com